czwartek, 25 grudnia 2008

Dialog z Dziecięciem...

Mistrzu...
Czemu leżysz w żłobie?
Nie masz kołderki,
tylko okrywa Cię liche sianko...
Czemu wolisz towarzystwo
osłów, baranów, pasterzy
od bogaczy, ludzi usytuowanych,
jak to się teraz mówi ludzi z przyszłością?
Mistrzu...
Czemu wolisz być bezbronnym Dzieckiem -
pokazywać swoją czystość i niewinność
zamiast objawić swą siłę, moc i potęgę?
Mistrzu...
Ale...
Czemu....
Dlaczego....

Przestań pytać...
Odpowiedź jest prosta:
dla Ciebie -
z Miłości...

poniedziałek, 22 grudnia 2008

Oto On...

Panie,
tak bardzo Cię kocham...
Tak bardzo tęsknie..
Bardzo czekam....

Już nie długoo....
Oto On,
oto nadchodzi,
a ramię Jego dzierży władzę...

sobota, 20 grudnia 2008

Stroiki...

Nie ma to jak zapach stroików
z wieczora....
Pełno ziela mam w pokoju
i złotych gałązek...
I bombek....
Ah....
Szykowanie...
Ah to szykowanie...
A święta sie zbliżają...

piątek, 19 grudnia 2008

Tak... Czekam...

Nie, nie chcę zasnąc
w ramionach zimnej nocy...
Nie, nie chcę obudzić się
wtulony w płaszcz mroźnego poranka...
Nie, nie chcę
tego, co chłodne, przenikające
do wnętrza, paraliżujące duszę...
Nie, nie chcę
mięc styczności
z tym, co złe,
niedojrzałe i grzeszne...

Tak, tak - tęsknię za Tobą, Panie
za nieustającą wiosną w mojej duszy
za dobrem i ciszą Twych pastwisk...
Tak... Czekam...

czwartek, 18 grudnia 2008

Nad przepaścią...

Stałem na szlaku górskim
nad przepaścią,
pode mną lśnił strumyk w dolinie,
obok mnie znajdowały się niezliczone widoki górskie...
Do szczytu jeszcze daleko...

Wtedy właśnie nabrałem
powietrza i krzyknęłem
ile sił tylko miałem...

"Dalej idę już tylko na boso..."

Zrobić o krok dalej...
Tak...
Nawet o dziesięć...
Tylko to się zaczyna liczyć...

A echo odpowiadało -
tajemniczym szeptem:

"Idź dalej, idź dalej...
ku szczytom...
ku szczytom...
Nie zwarzaj na skały,
na rany...
Ktoś na Ciebie czeka...
Czeka....
On czeka..."

=)

środa, 17 grudnia 2008

Czekam....

Nie opuści...
Nie opuści...
Nie pozostawi samego....
Nie....

Przyjdzie,
czuję to....
Już się nie mogę doczekać...
Codziennie Go wypatruje...
Przyjdzie,
na pewno...

Jak matka kocha swoje dzieci i je nie opuści,
tak On nas nie zostawi,
a nawet gdyby matka opuściła,
on nie zapomni o nas....

Na pewno...
Czekam...
Proszę przyjdź, nie zwlekaj...

poniedziałek, 15 grudnia 2008

Przyjdź ja czekam...

Serce zbolałe-
serce zmarznięte -
skostaniłe...

O przyjdź Duchu -
odnów to, co zranione,
ogrzej, co zimne,
ożyw nasze dusze...

O Duchu -
przyjdź i nie zwlekaj -
ulecz nasze serca...

Przyjdź - ja czekam...

piątek, 12 grudnia 2008

Marana tha!

Panie Jezu,
tak bardzo stęskniłem się za Tobą...

Moje oczy
wypatrują Ciebie z daleka...
Moje uszy
pragną usłyszeć szelest Twych kroków...
Moje dłonie
chcą już teraz z Tobą się przywitać...

Gdybym mógł być ptakiem -
poleciałbym daleko w swiat,
aby juz Ciebie zobaczyć...
Gdybym mógl być słoniem
swoimi wielkimi uszami nasłuchiwałbym
tupotu Twoich stóp...
Gdybym mógł być Gepardem
wybiegłbym daleko przed siebie,
by już Ciebie spotkać...

W rzeczywistości wystarczy, abym
zrobił kilka kroków do kratek konfesjonału
lub tylko tyle, bym uczestniczył w Eucharystii
albo, bym przeszedł się miastem i rozejrzał się -
wszędzie tam Ty jesteś...

wtorek, 9 grudnia 2008

Czarna owca

Pasterz zostawił dziewięćdziesiąt dziewięć owiec
poszedł szukać jednej owcy,
która się zagubiła...
Znalazł ją i na nowo przygarnął
na łono Kościoła...

W sercu owieczki jest radość -
bardzo wielka radość
i szczęścię....

Odwagi

Troszeczkę więcej odwagi...
Minimalnie...
Odrobinkę....
By zrobić ten jeden jedyny krok -
przekroczyć niewidzialną linię...
Uda się,
uda - na pewno,
jesli odnajde w sobie siłę...

niedziela, 7 grudnia 2008

Żebrak

Szybciej, szybciej...
Spóźnisz się, spóźnisz...
Prędzej, prędzej...
Nie zdążysz, nie zdążysz...
Stukot czasu, pęd dnia...

A na ulicy -
siedzi samotnie żebrak...
Minąłeś go,
nie zwróciłeś na niego uwagi...
On tylko żebrał o trochę miłości...

Zgasiłeś w nim nadzieję -
pozbawiłeś go tego wszystkiego,
co posiadał...

Zostawiłeś go
zmarzniętego nieczułością,
zranionego samotnością,
na wpół żywego - bo bez nadziei...

sobota, 6 grudnia 2008

Powroty

Gdyby ten jeden czyn był taki prosty...
Gdybym nie miał wątpliwości...
Gdybym odnalazł w sobie siłę...

Powroty -
czy potrafię zdobyć sie na tę chwilę odwagi?

czwartek, 4 grudnia 2008

Zycie II

Masz znaleźć drogę...
Tak, tak, musze znaleźć drogę...
Ale gdzie jej szukac?

Masz być szczęśliwy..
Tak, tak, szczęsliwy...
Ale czym ono jest?

Masz wziąc się w garsć...
Tak, tak, pozbierać się...
Ale jak to zrobić?

Tyle dróg nieodnalezionych,
tyle pytan bez odpowiedzi...
Tyle życia przede mną...

środa, 3 grudnia 2008

Zycie

-Chodzisz taki zmarnowany,
coś się stało?
-Wiesz, w sumie nic -
brakuje mi weny,
by tworzyć swoje życie.
Wymyka się z rąk,
gdzieś ucieka...
Biegnie,
choć samo nie wie gdzie...
Przytłacza,
choć nikt takiego
prawa mu nie nadał...
Myśli, że samo może o sobie
stanowić, a zapomina o mnie...
Egoista...
A przeciez chcąc nie chcąc,
musimy zyc razem...
- Nie martw się,
cały urok polega na tym,
aby poskromic to bydle...

poniedziałek, 1 grudnia 2008

Mea culpa...

Tak - zawiniłem zaniedbaniem,
Tak - zraniłem Cię niesumiennością...
Tak - skrzywdziłem Cię brakiem wolnej chwili,
litanią wymówek i powodów,
nagromadzeniem myśli,
których nie potrafiłem przekazać...
Tak, wiem... To moje wyznanie win...

Zapomnij co było,
spójrz co jest teraz
i błagam pomóz mi zadbac o jutro....

piątek, 28 listopada 2008

Pasterz

Dzisiejszej nocy przyszedł
do mnie Pasterz....
Niepostrzeżenie zajrzał do mego okna,
potem w nie zapukał
i patrzył...

Zobaczył bałagan...
Ciemność,
duszą zalaną mrokiem grzechu...

Jeśli nie otworzę Mu drzwi -
odejdzie zasmucony...

On czeka na Twoją decyzję,
co zrobisz?

środa, 26 listopada 2008

Pójdź do Źródeł...

W naszych głowach tworzymy obrazy,
własnych małych niebios i piekła...
Spadamy i wznosimy się,
upadamy albo latamy w przestworzach życia...
Wyobrazamy sobie pejzaze niebios,
a potem przez nieuwage spadamy
do samych bram piekieł...

Gdyby tylko w nas było więcej wytrwałości...
Gdybyśmy tylko bardziej rozpalili
nasze serca do czerwonosci ogniem miłosci.
Gdyby nasza wiara była tylko troche silniejsza,
moglibysmy chodzic po wodzie...
Gdyby....

By naprawde życ -
potrzeba tak niewiele,
wystarczy dojśc do źródła Wody Zywej
i z Niego zaczerpnąc...

Odnajdz w sobie siłe...
Wierzę w Ciebie...

Śmierć

Przyjdź o śmierci!
Przyjdź o nadziejo
nowego życia!
Przynieś wyzwolenie...

wtorek, 25 listopada 2008

Duszopis...

Jak ja wyglądam?
Obdarty...
Posiniaczony...
Kilka razy wpadło się w poslizg
na zakręcie życia...
Kilkakrotnie się
wykoleiłem...
Ponadto
pozwiązywało się to,
co wygladało na proste...
Przepisy życia zawsze wydają się
idealnie nadające się do zastosowania -
na papierze...

Czarne - białym,
białe - czarnym...
Wszystko jakoś nie tak...
Kręci się - mąci się - zmienia kształty?!
Pozory - iluzje - fantazje - imaginacje?!

A przeciez prawda jest jedna...
Tak znaczy tak,
nie to nie -
nigdy na odwrót...

Grzech i strach -
dwie siły pociągu gnającego w przepasc...

Miłośc i prawda-
dwa skrzydła, widące do bram nieba...

poniedziałek, 24 listopada 2008

Szalona miłość

- Zróbmy coś szalonego!
- Chcesz skoczyć na bungee?
- Nie, to zbyt oczywiste....
- Zmieniasz kolor włosów na jaskrawą zieleń,
czy zaczynasz chodzić w płaszczu zimowym
w środku lata?
- Nie. Mam na myśli coś niecodziennego,
coś co daje jednocześnie radość, szczęście i pokój.
- Poddaje się. Nie wiem co to jest.
- Kochajmy z całego serca swoich nieprzyjaciół...

niedziela, 23 listopada 2008

Ciało i dusza....

Panie, oświeć moje mroki duszy...
Jahwe, Tyś Bogiem moim jest...

Wśród ciemności
dusza dostrzega blask Twego Słowa,
łapczywie pożera go wzrokiem,
usta chcą krzyczeć:
"Pragnę więcej tego blasku..."

Ciało słabnie,
dusza wyrywa się -
pragnie Cię, Panie,
chce sławić Imię Twe....

Jedno ciało,
Jedna dusza,
Dwie drogi...

O Panie, dopomóż
wybierać drogi Twe...
Na nowo rozpal mnie...

Chłopiec z pochodnia?!

sobota, 22 listopada 2008

Śnieg

Z nieba spadł
delikatny puch -
pierwsze jego płatki...
Śniegu!
Przynosisz ze sobą
Nadzieję bieli -
tak czystej, ze prawie nie widocznej....
Nadzieję chłodu -
przez który tylko pozornie jesteś niedostępny,
ostry i odległy...
W rzeczywistości
wraz z dotykiem dłoni
rozpalasz się
i znikasz...
Czy tak bardzo kochasz?
Czy pozwolisz mi się od siebie uczyć?

czwartek, 20 listopada 2008

Chłopiec bez pochodnii

- Czy ty jesteś normalny?
Żyjesz tylko złudzeniami....
Prawda o tobie jest inna -
śmieciem pozostaniesz,
nigdy się nic nie zmieni...

Odebrali chłopcu pochodnię,
zniszczyli marzenia -
świat bez nadzieii,
krwawi szerokim strumieniem...

Chłopiec
pozostał na środku ulicy,
samotny,
już bez pochodni,
już bez marzeń i nadzieii....

wtorek, 18 listopada 2008

Smak słów...

-Uniosłaś się honorem...
-Tak, a co zabronisz mi?
Niby czemu masz prawo
panować nad moimi emocjami...
- Zrobiłaś mi przykrość
- To tylko tak w żartach było,
nie wolno mi?
Przeciez Cię nie skrzywdziłam...
- Skoro tak myślisz, to ok...

Smak słów - czasem gorzkich,
trzeba przełknąć,
by móc kochać w pełni...

wtorek, 11 listopada 2008

Dziewczynka z zapałkami...

Dziewczynka z zapałkami -
usiadła przy drodze...
- Może kupi pan zapałeczkę...
Pan kupić, kupić...
Kilka kropel łęz spłynęło jej po twarzy...
Przechodzień kupił paczkę zapałek...
Chłód coraz bardziej mu doskwierał...
Zapalił jedną zapałkę...
W balsku ognia -
Zobaczył dom -
a w nim samotnego mezczyznę...
Zapalił drugą
i zobaczył -
schorowaną kobietę...
Zapalił trzecią
i spojrzała na niego zmarznięta rodzina...
Za czwartą -
widział uzależnionego mężczyznę ...
Za piątą -
nic już nie widział -
bo natłok obrazów był tak wielki...
Zapałił całą paczkę...
Pochodnia płonęła,
razem z nią pokryły się ogniem ludzkie marzenia...
Mężczyzna upuścił spalające się pudełko...
I pomyślał...
- Zbyt wiele pytań zadaję...
W tych ludzkich marzeniach jest wszystko...
I wiem, że tylko ja mogę pomóc tym ludziom,
by się ziściły...
Pobiegł ulicą....
Na śniegu pozostawił ślady...
Naśladować -
Kroczyć po śladach...
Odważysz się?

poniedziałek, 10 listopada 2008

Miasto

Sobota, godzina 9:00.
Park miejski.
Huk miasta wzbija
strumień fontanny.
Na ławce obok śpi zmęczony turysta.
Słychać śpiew ptaków i
turkot samochodów -
melodie miłą dla ucha.

Sobota, 9:03
Park w środku puszczy miasta
otoczony betonowo-szklanymi drzewami.
Hałas śpieszących ludzi
zagłusza śpiew ptasi.
Na trawie leży
znużony życiem człowiek,
w ręku trzyma butelkę taniego wina...

Sobota, 9:05
Oaza miejska.
Wytchnienie pijanego oka,
poszukującego ukojenia.
Szum fontanny
wybija miarowy rytm
dla wijkomiejskie pieśni.

Piękno, tylko piękno -
- cisza....

niedziela, 9 listopada 2008

Chłopiec z pochodnią

Zamknięci w niedopowiedzeniach,
otwarci tylko na ciszę -
ze stalowymi sercami
patrzymy sobie w oczy...

Ciepły dotyk naszych dłoni
już nas nie bawi -
delikatna skóra
stała się szorstka i pozbawiona powabu...

Odmieniło się nam -
odmienił się świat -
po prostu zmienił nas czas,
a nasze drogi się rozeszły -
już nie potrafimy ze sobą rozmawiać...
Nawet cisza istnienia nie wystarcza nam...

Zatrzaśnieto nam drzwi,
zgaszono światła...

Ale nie martw się -
mam zapałki -
nowy chłopiec z pochodnią...

Kilka słów...
Niech znowu będziemy razem...
Pochodnia zgasła...
Wymarzyłem nam -
nowy świat -
patrz...
Ale to już inna bajka...

czwartek, 30 października 2008

Kap...

Kap...
Spłynęła kropla
po liściu dzikiej róży...
Kap...
Dotknęła ziemii,
wniknęła w nią głęboko...
Kap...
Trafiła na ziarno...
Kap -
Popłynęła kropla nowego istnienia,
Kap -
Łza nawrócenia...

wtorek, 28 października 2008

Będę motylem!

Będę motylem!
Wzbije się wysoko -
dotknę chmur,
zatańcze na nieboskłonie...

Będę motylem!
Spije nektar barw i uczuć
z różnokolorowych kwiatów...

Będę motylem!
Swoją delikatnością
zachwycę wszystkich dookoła...

A potem powiem innym -
jak łatwo jest się zmieniać...

poniedziałek, 13 października 2008

Motylek

Stroskany motyl
usiadł na płatku róży
pod jego ciężarem ugięła się łodyszka....
Nie martw się motylku -
powiedziała różyczka,
a nam obojgu będzie lżej...

środa, 8 października 2008

Zbudź się o śpiący!

Zbudź się o śpiący...
Slonce wysyla promyki szczescia,
laskocza Cie po twarzy,
graja w berka na Twoim nosie,
wędrują po wzgurzach Twojego czoła...

Zbudź się o śpiący,
otworz oczy
i otrząśnij się z marazmu,
stagnacji i obojętności...

Zbudź się o śpiący!
Zacznij życ pełnią życia...
Oddychać duszą,
widzieć sercem,
pojmować wnętrzem...

Zbudź się o śpiący
i odbuduj wszystko to, co zniszczone,
odwróc to, co wydaje się nie odwracalne,
zapomnij krzywdy...

Przerwij sen o śpiący
i pozwól mimo jesieni
zagościć wiośnie serca...

czwartek, 2 października 2008

Słowa ciszy

Cicho...
Nie mów tak głośno...
Wystarczy jak szepczesz mi do ucha....
Wtedy tez słyszę...

Nie krzycz, proszę...
Nie lubię Twojego wodospadu słów,
grzmotu opadającego wzburzenia...
Uspokój się,
oddychaj powoli...

Dopiero teraz będziemy mogli porozmawiać...
Słucham?
Jednak nic nie masz mi do zarzucenia?!
Emocje opadły,
a razem z nimi zbrodnia,
której nie popełniono...

Wina lezy po obydwóch stronach...
Proszę Cię, rozmawiajmy już odtad
w ciszy naszego istnienia...

niedziela, 28 września 2008

Dialog serca

-Młodzieńcze, czy wiesz juz o czym marzysz?
- Tak, wiem Ojcze..
Wiem już czego pragnę...
- A czy wiesz już którą drogą
ruszyć dalej z tego rozdroża,
na którym się teraz znajdujesz?
- Tak, wiem Ojcze...
Widzę tę drogę o której mi wspominałeś...
Dostrzegam w niej zaczątki nowego życia,
nowego szczęścia....
- Synu... A... Czy...
- Tak, wiem Ojcze...
Czuję o co chcesz zapytać...
- Naprawdę?
- Tak... Pragnę wypełniać Twoją wolę
i nieustannie wyśpiewywać swoje fiat,
przed Twoim tronem...

Ojciec nic nie powiedział,
tylko z miłością uśmiechnął się do Swego syna...

sobota, 27 września 2008

Zycie

-Znowu świat rozczarowany
Twoją postawą....
Nie pijesz,
nie palisz,
nie przeklinasz...
-Ale żyję - odpowiedział młodzieniec-
i swego zycia się nie wstydzę...

piątek, 26 września 2008

Boża łaska...

Gdyby ściany konfesjonału mogłyby zacząc mówić -
zaczęłyby głosić wielkie miłosierdzie,
jakim Bog obdarza swoje dzieci...

Gdyby stół ofiarny mógły zaczął śpiewać -
nuciłby pieśń dziękczynną,
za wielki dar jaki otrzymuje ludzkość -
sam Bóg ofiaruje się na ołtarzach świata....

"Ukochałem cię odwieczną miłością,
dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość." Jr 31,3

Ojcze, jak wielka jest dobroć Twoja nad nami...
Prosze, uczyń nas, niegodne sługi Twoje,
Twym głosem, abyśmy głosili
Twoją wielkość...

środa, 24 września 2008

Nadzieja

-Puk, puk....
-Kto tam?
-Jak to - kto tam? To ja nadzieja.
Mam dla Ciebie ważną informację:
Daj z siebie wszystko...

niedziela, 21 września 2008

Bogaty młodzieniec

- Cel juz znasz?
- Czy ja wiem - odparł młodzieniec...
- Najwyższa pora zrobić krok do przodu.
- Tylko...
- Co tylko?! Znowu jakieś wykręty?!
- Boję się...
- Za mało wiary w Tobie jest... Za mało ufności...
Strach nie jest usprawiedliwieniem...
- Zrobić krok do przodu...
Zrobić krok do przodu...
Zrobić krok do przodu... - i już nie odszedł zasmucony...

poniedziałek, 1 września 2008

Uśmiech

Uczyniono cud -
wypływający z wnętrza,
wyrażający stan ducha...

Każdy kto go ujrzy
sam go posiada...

Uśmiech -
jeden z cudów świata -
jeden z cudów miłości...

:) specjalnie dla Was...

sobota, 9 sierpnia 2008

Na nowo...

Zaczynam prowadzić tego bloga
z myślą o tym,
by trochę uporządkować starego...
Zobaczymy co z tego wyjdzie...

poniedziałek, 28 lipca 2008

Wakacje

Kraina snów.
Zapach morza.
Widok gór.
Dźwiek rzeki.
Siła wiatru.
Dobry przyjaciel.
Rozmowa z centralą.
Ziemia, niebo i ja...

Dzieci spełniają marzenia...

wtorek, 15 lipca 2008

być zakochanym...



Choć raz dotknąć Słońca,
odbić się od Ziemi
- wzbić się w przestworza
- poczuć się jak ptak...
Być wolnym...
Być zakochanym...

poniedziałek, 9 czerwca 2008

Lekarz dusz...

Mistrz cięcia -
ze skalpelem w ręku -
leczy nasze dusze...

Rozcina delikatnie cierpieniem -
przelewa w nas Swoją Miłość -
zmienia nasze serca...

Zszywa rany nitkami wiary i nadzieii
i zaprasza nas na ponowną wizytę -
ze zgiętymi kolananami, u stóp ołtarza -
i prosi, byśmy nie zapomnieli,
o częstych operacjach -
na schodkach konfesjonału...

niedziela, 8 czerwca 2008

Słońce

Wpatrzony w Słońce,
Odwieczne Słońce -
które opromienia ciemności
nocy - naszych dusz -
Słońce -
którego blask -
jest strumieniem Miłości -
przenika serce
i zna tajniki duszy -
Słońce -
które jest lekarzem
i zna kondycje naszego jestestwa...
Słońce, które przychodzi do grzeszników;
Słońce, które nie gardzi człowiekiem słabym...

Słońce naszych dusz - zmiłuj sie nad nami...

poniedziałek, 28 kwietnia 2008

Słowo

Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga
i Bogiem było Słowo...

Słyszysz Słowo Pisma,
czy zdajesz sobie sprawę,
co to za Słowo?

Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć,
wzywajcie Go, dopóki jest blisko!

niedziela, 27 kwietnia 2008

Budzik

Spojrzenie prosto w Słońce...
Śpiew ptaków...
Pąki na drzewie...
Zielona trawa...
Budzące się życie...
Zmartwywchstająca dusza...

sobota, 26 kwietnia 2008

Budowanie

Rozbita szyba znaczeń...
Kilka kropli niepewności...
Budowanie od nowa...
Tym razem szersze horyzonty...
Tym razem na fundamencie wiary...

czwartek, 24 kwietnia 2008

Kochaj i rób, co chcesz...

Zrobić krok dalej,
o krok więcej...
Przeskoczyć przełęcz
pomiędzy móc, a nieosiąglane...

Ujść za wariata,
pozbawionego rozumu -
zaufać Miłości
i wszystko co niemożliwe
staje się możliwe...

Kochaj i rób co chcesz...

Tabliczka

Wyjęto tablicę z napisem:
"Cudów nie ma"...

Bądź czujny,
może dziś,
może jutro -
zdarzy się cud...

Nie zamykaj oczu duszy!

środa, 23 kwietnia 2008

Szkiełko cudów

Spójrz,
mam na dłoni
małe szkiełko...

Patrząc przez nie ujrzysz cuda...

Widzę kobietę
z dwójką dzieci,
zapracowaną,
ale nadal szczęśliwą...

Widzę mężczyznę,
który rzucił palenie...

Widzę małżonków,
którzy się pogodzili...

Widzę młodzieńca,
który jednak nie odszedł od wiary...

To zwykła, szara codzienność -
co Ty mi pokazujesz?!

Bo to jest rzeczywistość cudów -
małych cudów codzienności...

Pora otworzyć oczy
i je zobaczyć -
już bez szkiełka...

wtorek, 22 kwietnia 2008

Marzenia

A gdyby tak przesunąć linię horyzontu,
tam, gdzie ludzki wzrok nie sięga,
głos człowieczy nie dochodzi...

A gdyby tak zmienić
niemożliwe w już zrobione,
smutne w radosne,
zapomniane w zauważone,
dalekie w bliskie,
opuszczone w kochane...

A gdyby tak to wszystko się spełniło -
motyla barwne skrzydła wzleciałyby ku niebu
i usiadłby u stóp Bozego Tronu...

Marzenia w kolorach
wiary, nadziei i miłości...

Marzenia się spełniają -
jeśli zechcesz...

poniedziałek, 21 kwietnia 2008

Uśmiech

Uśmiech zamknięty,
uwięziony, zakazany...
A gdyby tak,
przerwać mury,
rozerwać kajdany
i uwolnić go?
Świat byłby piękniejszy...
Masz misje -
uśmiechnij się...

niedziela, 20 kwietnia 2008

Punkt widzenia

- I czego się tak głupku śmiejesz?
Nie posiadasz nic.
Do Słońca się nie uśmiechasz,
bo nie świeci.
Świat jest szary i ponury...

- Śmieje się, bo życie jest piękne...
Bóg mnie kocha, mnie słabego, poranionego...
A słońce świeci, tyle, że za chmurami...
Radość w sercu mam,
bo Pan prawdziwie Zmartwychwstał,
przez to cały świat nabrał barw...

Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia...

Jak postrzegam świat?
Jaka jest moja wiara?
Jaki jest mój stosunek do innych?
Jaki jesteś?

Ktoś w Ciebie uwierzył,
Ktoś za Ciebie umarł,
Ktoś bardzo Cię kocha -
uświadom to sobie...

piątek, 18 kwietnia 2008

A może tak...

A może tak
zostać ptakiem
i wzbić się pod niebiosów bramy?

A może tak zostać morskim stworzeniem
i pływać w głębinie oceanu?

A może być astronautą
i przemierzać bezkres kosmosu?

A może stanę się kretem
i drążąc tunele przekopię całą Ziemię?

Nie...

Wiem kim będę -
pozostanę sobą -
to najtrudniejsze i najpiękniejsze zadanie
dane człowiekowi...

Dni

Jeden dzień -
jedna sprawa-
jedno życie...

Nowy dzień-
nowa nadzieja -
zmartwychwstanie życia...

Tego właśnie dnia:
Powstać po to, by żyć...
Zaufać Miłości...
Dać się poprowadzić...

Jeden nowy dzień -
właśnie ten...

czwartek, 17 kwietnia 2008

Krótka myśl

Krótka myśl,
zapomniana sprawa,
długo godzinna refleksja...

Krótka myśl,
stare - nowym się staje...

Krótka myśl,
potrzeba serca,
siła nawrócenia...

środa, 16 kwietnia 2008

Jedno zdanie

Niezdarnie wypowiedziane zdanie,
zapisane w sercu -
daje nowe spojrzenie
na nasze przyzwyczajenia -
powiew świeżości
w stare mury kości...

wtorek, 15 kwietnia 2008

Walka Duchowa

Dzień za dniem,
dzień za dniem,
dzień za dniem mija,
a Ty znów upadasz....
Dzień po dniu,
dzień po dniu,
dzień po dniu
jeszcze raz znajdujesz siłe,
znów powstajesz, dzięki mocy łaski...
Niczym żołnierz -
należysz do Chrystusowej armii -
więc wstań i walcz!
Nie poddawaj się!
Kochaj!
Bo On pierwszy nas umiłował...

niedziela, 13 kwietnia 2008

Czarna owca i Dobry Pasterz...

I znowu czarna owca
zgięła kolana przed kratkami konfesjonału...
Na jej poszukiwanie wybrał się Jezus,
chodził tak długo, dopóki jej nie odnalazł...
To ją trzeba czasem popedzić kijem,
by szła razem ze stadem...
Owca indywidualistka,
wpatrzona w oczy Przewodnika Stada,
zmienia się -
obmyta Krwią Najświętszą -
zaczyna od nowa -
znowu biała i czysta -
odchodzi napełniona Bożą Miłością...
Pragnie już zawsze być blisko swego Dobrego Pasterza....

poniedziałek, 7 kwietnia 2008

Wędrowiec...

Słońce przebija niezgrabnie promienie
poprzez baldachim chmur...
Oświetla drogę -
po której wspinam się na sam szczyt...
Niezgrabny krok -
Chwila niepewności -
Otarcie nogi o kamień...

Ile jeszcze ran sprawi mi ta wędrówka? -
- To nieistotne -
Idę dalej, mimo wszystko,
bo wiem dla Kogo to robię -
ta świadomość
dodaje mi sił...
Miłość pomaga mi wzrastać...

:)

sobota, 5 kwietnia 2008

Odbicia...

Przed lustrem stoję i patrzę w odbicie...

Podchodzi nieznajomy biedak zatrzymuje się,
po chwili odchodzi....
Przychodzi przyjaciel patrzy
i także usuwa się z zasięgu wzroku...
Na koniec pojawia się osoba, której nieznoszę -
również przygląda się i odchodzi...

Trzy różne sytuacje - to samo odbicie...

Chrystus
jest w drugim człowieku,
spójrz w Jego Oblicze
i umiłuj go...

poniedziałek, 31 marca 2008

Bogaty młodzieniec

Bogaty młodzieniec Mk 10,17-22
Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę». On Mu rzekł: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości». Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

Spojrzał z miłością na młodzieńca. Miłością, która przenika, dotyka wnętrza...

My też zadajemy ciągłe pytania, jesteśmy pełni wątpliwości.
Chcemy czegoś innego dla duszy.
Wypowiadamy swoje oczekiwania.
A Jezus na nas spogląda, mówi nam co jest dla każdego z nas z osobna najlepsze.
A my, odchodzimy zasmuceni, bo nie zaspokoiliśmy swojego ego, nie usłyszeliśmy tego, co chcieliśmy...
W naszych głowach pojawia się pytanie:
czy powinnienem rzeczywiście pójść całkowicie za Chrystusem,
czy powinnienem zaryzykować,
czy zrobie coś, by spojrzeć jeszcze raz w tą Miłość -
odpowiedzieć spojrzeniem - na spojrzenie...

Odchodzimy zasmuceni - Przywiązani do swoich wizji życia, kreacji własnego ja.
A przecież powinniśmy się ich wyzbyć!
Przecież Chrystus zna nas - patrzy na nas z Miłością, jakie ludzki umysł nie potrafi zrozumieć i zdaje się wchodzić wzrokiem w nas i mówić:
"Miłość moja wymaga, abyś jeszcze bardziej mi zaufał..."
"Dopomóż mojej Miłości, aby jeszcze bardziej mogła w Tobie wzrastać..."

Zrób coś człowieku, nie stój w miejscu...
Klęknij i proś o łaskę... Bo sami z siebie nic nie możemy...
Proś o zrozumienie i prowadzenie...

Panie, prosze dopomóż mi, bym umiał odpowiadać miłością na Twoją Miłość.
Amen.

poniedziałek, 24 marca 2008

Osobne złączenie

Kiedy się kocha -
znajduje się miejsce na zaufanie.
Ufam...

Kiedy się ufa -
znajduje się miejsce na wiarę...
Wierzę...

Kiedy się wierzy i ufa -
miłość przyjdzie sama...

Trzy osobne cnoty -
a zawsze razem...

Kocham...

niedziela, 23 marca 2008

Zmartwychwstanie w duszy

Przychodzą dni kiedy -
Chrystus na nowo zmartwychwstaje
w naszych sercach...

W kolejnej duszy grzesznika
zapala się wieczna lampka,
która krzyczy:
wierzę w Twoje Zmartwychwstanie, Panie!
Amen.

sobota, 22 marca 2008

Zmartwychwstanie

O Błogosławiona Noc,
w której dokonuje się Najświętsza Tajemnica Naszej Wiary....
Chrystus powstał zmartwych...
Radośnie zaśpiewajmy - Alleluja!

Zmartwychwstały Panie,
prosimy daj nam udział w Życiu.
Amen.

wtorek, 18 marca 2008

Tak niewiele

Zatroskany o wiele...
A tak mało potrzeba...
Wtulić się w ramiona Mistrza
i wsłuchiwać się w bicie Najświętszego Serca...

poniedziałek, 17 marca 2008

Oddychając powoli...

Zapamiętać - oddychać powoli!

Nie denerwuj się - oddychaj powoli...
Nie trzaskaj drzwiami - oddychaj powoli...
Nie krzycz - oddychaj powoli...
Nie kłóć się - oddychaj powoli...
Nie unoś się honorem - oddychaj powoli...

Przeproś i oddychaj powoli...
Dziękuj i oddychaj powoli...
Zapomnij o sobie i oddychaj powoli...
Myśl o innych i oddychaj powoli...
Uznaj swoją małość i oddychaj powoli...

Oddychając powoli -
sięgamy pyłu gwiazd -
uczymy się kochać...

Pokaż, że umiesz kochać i żyć - oddychając powoli...

niedziela, 16 marca 2008

Hosanna!

Hosanna!
Kocham Cię, Panie...
Hosanna!
Ufam Ci, Panie...
Hosanna!
Wierzę Twym Słowom, Panie...

Hosanna!
Królowi Królów -
u Niego tylko jest:
Życie - którego pragniemy,
Prawda - która nas uwalnia
I Droga - która jest dla nas najlepsza...

Hosanna!
Zbaw mnie, grzesznika - o Panie!
Tylko Twoja jest Potęga i Moc, i Siła...
Po trzykroć Święty Boże!
Hosanna! Hosanna! Hosanna!

sobota, 15 marca 2008

piątek, 7 marca 2008

Powroty w Miłości

Kolejny upadek,
kolejna przewaga słabości,
kolajna złamana obietnica,
rozerwana przysięga...

Kolejna zapisana księga
uczuć gniewnych,
niewyspanych...

Kolejne słowa niepotrzebne,
zasłonięte oczy
wpatrzone lodowatym
wzrokiem w przestrzeń
i usta szepczące:
nikogo tu nie ma,
nikt mnie nie widzi....

Kolejne zamknięte księgi kalendarza,
minione zapisy dni,
urwanych ciągów myśli-
szukających nadzieii
i jednocześnie wątpiących...

A Ty, ciągle taki Sam...
Wpatrzonymi oczami -
widzisz wszystko i
pomimo to wciąż powtarzasz:
"I tak cię kocham,
wystarczy ci Mojej łaski -
trwaj w Miłości Mojej..."

piątek, 29 lutego 2008

Pole pragnień

Pośród kłosów myśli -
rośnie kwiat wyobraźni...
Kłos łącze z płatkiem kwiecia -
oddaje się słodkim marzeniom...
W pięknych snach widzę
Ciebie, Panie i mnie
wędrujących wśród
bezkresu mego istnienia...

czwartek, 7 lutego 2008

Wiara i zaufanie

"Jezus zapytał swoich uczniów:
Czemu tak bojaźliwi jesteście?
Jakże wam brak wiary?" Mk 4,40

Czas Wielkiego Postu to czas odnowy wiary...
Tak bardzo brakuje nam zaufania do Ciebie, Panie,
chcemy budować swoje życie - po swojemu,
a sami nie wiemy czego tak na prawdę chcemy...
Ale Ty, Panie to wiesz,
bardziej znasz nas, niż my sami siebie...
Wystarczy tak nie wiele -
oddać się Twojej Słodkiej Woli...
Kiedy zaufamy - dzieli nas mały krok od wiary -
przyjmowania często rzeczy niewytłumaczalnych,
które na sposob ludzki są niemożliwe -
ale u Boga nie ma nic niemożliwego..

Panie, naucz nas oddalać strach
i ufać Tobie, bezgranicznie,
naucz nas wierzyć...

środa, 6 lutego 2008

Wielki Post

Czas upragniony...
Czas wewnetrznej odnowy...
Czas przebywania wraz z Jezusem na pustyni mego serca...
Sam na sam z Nim to
jest właśnie czas upragniony, czas zbawienia -
jak mówi św. Paweł...

Panie, uczyń moje serce gotowe,
by poświęcić się Braciom...