poniedziałek, 31 marca 2008

Bogaty młodzieniec

Bogaty młodzieniec Mk 10,17-22
Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę». On Mu rzekł: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości». Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

Spojrzał z miłością na młodzieńca. Miłością, która przenika, dotyka wnętrza...

My też zadajemy ciągłe pytania, jesteśmy pełni wątpliwości.
Chcemy czegoś innego dla duszy.
Wypowiadamy swoje oczekiwania.
A Jezus na nas spogląda, mówi nam co jest dla każdego z nas z osobna najlepsze.
A my, odchodzimy zasmuceni, bo nie zaspokoiliśmy swojego ego, nie usłyszeliśmy tego, co chcieliśmy...
W naszych głowach pojawia się pytanie:
czy powinnienem rzeczywiście pójść całkowicie za Chrystusem,
czy powinnienem zaryzykować,
czy zrobie coś, by spojrzeć jeszcze raz w tą Miłość -
odpowiedzieć spojrzeniem - na spojrzenie...

Odchodzimy zasmuceni - Przywiązani do swoich wizji życia, kreacji własnego ja.
A przecież powinniśmy się ich wyzbyć!
Przecież Chrystus zna nas - patrzy na nas z Miłością, jakie ludzki umysł nie potrafi zrozumieć i zdaje się wchodzić wzrokiem w nas i mówić:
"Miłość moja wymaga, abyś jeszcze bardziej mi zaufał..."
"Dopomóż mojej Miłości, aby jeszcze bardziej mogła w Tobie wzrastać..."

Zrób coś człowieku, nie stój w miejscu...
Klęknij i proś o łaskę... Bo sami z siebie nic nie możemy...
Proś o zrozumienie i prowadzenie...

Panie, prosze dopomóż mi, bym umiał odpowiadać miłością na Twoją Miłość.
Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz