Stałem na szlaku górskim
nad przepaścią,
pode mną lśnił strumyk w dolinie,
obok mnie znajdowały się niezliczone widoki górskie...
Do szczytu jeszcze daleko...
Wtedy właśnie nabrałem
powietrza i krzyknęłem
ile sił tylko miałem...
"Dalej idę już tylko na boso..."
Zrobić o krok dalej...
Tak...
Nawet o dziesięć...
Tylko to się zaczyna liczyć...
A echo odpowiadało -
tajemniczym szeptem:
"Idź dalej, idź dalej...
ku szczytom...
ku szczytom...
Nie zwarzaj na skały,
na rany...
Ktoś na Ciebie czeka...
Czeka....
On czeka..."
=)
On zawsze czeka :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zawsze my mamy czas, aby poczekać na Niego... Trzymaj się cieplutko :)