Zbudź się o śpiący...
Slonce wysyla promyki szczescia,
laskocza Cie po twarzy,
graja w berka na Twoim nosie,
wędrują po wzgurzach Twojego czoła...
Zbudź się o śpiący,
otworz oczy
i otrząśnij się z marazmu,
stagnacji i obojętności...
Zbudź się o śpiący!
Zacznij życ pełnią życia...
Oddychać duszą,
widzieć sercem,
pojmować wnętrzem...
Zbudź się o śpiący
i odbuduj wszystko to, co zniszczone,
odwróc to, co wydaje się nie odwracalne,
zapomnij krzywdy...
Przerwij sen o śpiący
i pozwól mimo jesieni
zagościć wiośnie serca...
Ojej... ile potrzeba czasem siły by się zbudzić...
OdpowiedzUsuń:)