Zróbmy coś z niczego...
Oła... oła... oła...
Jak mnie skurcz
złapał...
Próbuj, próbuj tam -
gdzie ziemię obiecaną daje Ci Pan...
Jubali... Oł Jubali....
Odprowadzę Cię do Biedronki...
A pójdę jeszcze troszeczkę...
Idę do swojej Częstochowy...
Pozdrowienia...
Łooooh!
OdpowiedzUsuńaleś zaszalał Nynuś !!! :P
Aneta: Z pustymi rękami pójdę?
OdpowiedzUsuń(zrywa gałązkę)
No przecież tak się nie pokażę u Matki z pustymi rękami...
Nynuś: Ty - ale przecież masz rękawiczki...
hehe...
Aaaaale Ci sie spodobało przezwisko wymyslone przez ks. Proboszcza :D :P
OdpowiedzUsuńBUUUZIAKI
A jak... Zazdrościsz? :P
OdpowiedzUsuńa co.. !!! jasne że tak... :p
OdpowiedzUsuńHehe... Zazdrośnica :P
OdpowiedzUsuń