Biegł króliczek -
nie wyrobił na zakręcie -
zgubiła go pewność siebie
i zapatrzenie w odbicie w lustrze...
Ptaszyna spłoszona uciekła -
ale znalazła schronienie
w ramionach spokojnego drzewa
i błękitnego nieba,
tuż obok słońca...
Jak dobrze,
że są przyjaciele -
wtedy kiedy jest źle,
kiedy się już na prawdę nic nie chce...
Dziękuję Wam, moi drodzy...
Ps - wiadomość od ptaszyny -
a króliczek ma w twarz... :D
Staszku...
OdpowiedzUsuńKocham Cię BRACISZKU!!!
I jestem PEWNA, że ptaszyna nie mogłaby żyć bez drzewa, nieba i słońca !!! nie dałaby rady !!!
Dobrze, że jesteście !!!!
Wiecie - co myśle ze mozemy zmieniac swobodnie - kto akurat potrzebuje przytulenia :)
OdpowiedzUsuńJeden za wszystkich - wszyscy za jednego:)
Kocham Was:)
Jakże nudne byłoby zycie, gdyby ptaszyna, słońce, niebo i drzewo się nie spotkały...
OdpowiedzUsuńPrzyjaźń jest piękna....
Też Was kocham :)
pociachać króliczka....
OdpowiedzUsuńnatalek