sobota, 13 marca 2010

Monolog myśli

Wieczorem przychodzi poważny monolog:
i nie pyta się, co u Ciebie -
on stwierdza fakty...
Z nutką krytycyzmu, ironii i sarkazmu-
Twój rozmówca zna Ciebie,
jak nikt...
Tylko radzić nie potrafi...
A ty nadal pozostajesz
w czterech ścianach,
przykrytych farbą niepoznaki -
"bo przecież wszystko jest dobrze..."

Nie jest...
Przyznaj się...

Tak, nie jest...

6 komentarzy:

  1. Przyznaję się: Nie jest...

    I co z tego?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przemo: to jest krok pierwszy... Kiedy powiesz a, powiedz b... zrob cokolwiek, co moze pomoc...

    OdpowiedzUsuń
  3. ok, nie jest.
    a co wtedy, kiedy nic nie może doraźnie pomóc?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jest... ale zawsze to można zmienić. A to zależy od nas samych! Trzeba iść pod prą! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. często przez nasz egoizm i lenistwo nie zauważamy, że coś nie jest dobre, że coś się dzieje nie tak, jak być powinno... Musimy dobić do dna, by się odbić.. pozdrawiam. I chyba gdzieś się już tu na blogspocie "widzieliśmy". ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ojj nie jest. ale to, że to wiem, wcale mi nie pomaga.

    OdpowiedzUsuń