piątek, 9 stycznia 2009

Obudzisz...

-Ciszej mów,
zbudzisz Dziecię...
-Dlaczego mam milczeć -
przecież mam tyle do przekazania,
głupich półusmiechów,
żartów grosza nie wartych,
słów jak noży wbijanych bliźniemu....
-Ciszej bądź,
zbudzisz Dziecię...
-Czemu mam się uspokoić -
czyż nie mogę wyrażać tego,
co chcę, nie zważając na to, co czują inni?
Czy tak trudno zrozumieć,
że jestem wolny
i robię kiedy chcę, co mi się podoba...
-Proszę Cię,
uspokój się,
zbudzisz Dziecię...
-Powiedz, czemu tak chronisz to Dziecię?
-Troszczę się o maleńką Miłość,
leżącą na sianku, kruchą,
delikatną...
Dbam o to, by Światłość Światłości -
nie odeszła i byśmy nie pozostali na zawsze w ciemności...
-Rozumiem...
Zamilknę na wieki -
by tylko Jezus pozostał z nami...

2 komentarze: