Hmm...
Wyśpiewasz wszystko...
Powiesz...
chcesz tego, czy nie...
Nie masz wyjścia -
to tylko kwestia czasu...
W końcu i tak -
będziesz musiał -
przyznać się
przed samym sobą
do swoich słabości...
Uznać je przed samym sobą -
czy ego w ogóle słuchasz -
co ja mówię do ciebie...
Zgromadzono wystarczająco dowodów -
abyś wreszcie to zobaczył!
Nie udawaj głuchego...
Dobra... Dobra...
Pogadamy inaczej...
Spójrz na te obrazy...
Masz już dość?
Ja, przesłuchiwany -
przez samego siebie -
przyznaje się...
"Masz już dość?"
OdpowiedzUsuńTak, mam już dość....
Sumienie to strasznie cwany koleś....
N.
Twardy glina...
OdpowiedzUsuńAle na dobrą sprawę to przydaje się.
OdpowiedzUsuńI to czasem często.
N.