niedziela, 29 października 2006

Tęsknię...

Tęsknie...
Zza gęstych chmur smutku słychać,
słaby szept - wróć...
Czy uda mi się przez nie przebić?

Nadzieja przyświeca,
ludzka mądrość zawodzi..

Trwać, czy kochać?
Miłować, czy służyć?
Być, czy powrócić?
A może lepiej wszystko na raz.

Nadzieję posiadasz,
ona umiera ostatnia,
jeszcze możesz wszystko odbudować...
Ale czy starczy Ci odwagi?

Miłość, wiara i nadzieja,
pukają do ludzkiego serca,
szukają odważnego,
kto drzwi im uchyli...

Dałem im klucz,
lecz potem zabrałem,
bo uciekłem po omacku daleko,
sam nie wiem dokąd...

Błądzę...
Szukam...
Tęsknię...
Wrócę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz