niedziela, 8 października 2006

Skała...

Wspinam się po skale,
poślizgnęłem się
i zsunęłem w dół...
Dotknęłem dna,
by móc odbić się od niego,
docenić to co miałem
i ruszyć dalej...
Teraz podążam dalej,
po skale...
U góry czeka Chrystus...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz