niedziela, 1 października 2006

Mój Mistrzu...

Mój Mistrzu,
Twoje miłosierdzie rozlewa się na nas
z Twego przebitego boku,
dlaczego ludzie nie widzą tych łask,
którymi ich nieustannie darzysz?
Dlaczego trwają w swoich grzechach?
Dlaczego nie chcą powstać?
Sam jestem grzesznikiem i sam wiem,
ile mnie kosztuje pozbieranie się z grzechów i słabości,
ale sam też doświadczyłem ile można zyskać powstając...
Zdroje Miłości niech mnie oplotą,
niech wzmocnią moją wiarę,
bym z nadzieją patrzył
i oczekiwał Twego przyjścia w chwale,
mój Mistrzu....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz