piątek, 24 kwietnia 2009

Koniec i początek...

Najnowszą plotą -
jest to, że
początek i koniec
chodzą ze sobą...
Taka para -
razem, a jednak osobno...
Pewien fotograf udokumentował ich
potajemne spojrzenia...
Cicha woda brzegi rwie...

Koniec końców-
zmienił się w początek początku...
Trudno cokolwiek kończyć -
przyjemnie coś zaczynać...
Otwiera się nowa droga...
Trochę przeraża mnie jej niewyraźny kształt -
ale ten kształt zmienia się też w przygodę...
Będzie co musi być...
Wszystko trzeba przeżyć...
A Pan i tak daje radość -
wbrew chmurom niepewności -
Wschodzące Słońce -
oświetla nasze mroki...

2 komentarze:

  1. Ojj tak, wszystko trzeba przeżyć...

    Szkoda kończyć coś, do czego jesteśmy przyzwyczajeni - ale zmiany też są potrzebne w naszym życiu! Bez nich byłoby nudno :):)

    OdpowiedzUsuń