wtorek, 2 listopada 2010

Życie i śmierć.

Uwielbiam listopad.
Listopad, który jest nadzieją na nowe życie.
Przyroda obumiera, aby się odrodzić wiosną do życia.
Człowiek zniszczalny obumiera,
aby mógł się narodzić nowy człowiek-duchowy.

Śmierć to dopiero początek, nie koniec.
Śmierć dla chrześcijanina to wyzwolenie.

Przeczytałem dzisiaj słowa:
gdyby nie śmierć - człowiek musiałby
trwać w trudzie i znoju,
który przyniósł na świat grzech pierworodny.
Nieśmiertelność na tym świecie -
byłaby nieustanną karą.

Lecz może żyć w nas nadzieja:
"I jak w Adamie - wszyscy umierają,
tak też w Chrystusie - wszyscy będą ożywieni."
Nadzieja życia w Bogu.

Nasi bliscy nie odeszli -
oni tylko zmienili miejsce pobytu -
z tymczasowego na wieczny...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz