niedziela, 6 maja 2007

Instytut pomocy zamkniętej

Podchodzę do drzwi
szeroko zamkniętych,
na nich napis:
tutaj pomocy nie udzielamy...

Kolejne drzwi,
kolejna kartka...

Kolejne drzwi,
kolejny ból...

Kolejne drzwi,
kolejna samotność...

Kolejne drzwi,
kolejna śmierć nadziei...

Osamotniona nadzieja umiera
wydana na pastwę losu,
przebita utratą wiary,
skaleczona brakiem miłości,
bez perspektyw na przyszłość...

Sama obumiera...

Sama Kona,
na gnoju lęku i przeznaczenia,
wzgardzona i wyszydzona,
wystawiona na próbę...

Drzwi były zamknięte:
Zgubiono klucz -
pasujący tylko do ludzkich serc...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz