wtorek, 1 maja 2007

Gdy usypiam, oczom nie wierzę...

Jestem zmęczony, słaby i zmraznięty.
Zmęczony podrózowaniem przez morza i lądy,
Wędrowaniem po wrzosowiskach i wzburzonych falach.
Słaby od palącego słońca.
Zmarznięty chłodem nocy i dnia.
Daj mi tej nocy wytchnienie
W pobliżu Twego miejsca spoczynku...
Nie mam sił...
Usycham z tęsknoty...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz