Śnieg,
pełno śniegu...
My we śniegu...
Dzwony -
dużo dzwonów...
My, w tej chwili tylko my -
z daleka ludzie z psem,
ale to nie ważne...
My i tylko te dwa słowa...
Te dwa magiczne słowa -
na które Ona tak czekała...
A było to o godzinie 21
wczorajszego dnia...
Nie bój się -
zapamiętam...
E. What the, co to ma znaczyć?!
OdpowiedzUsuńSpytaj zainteresowanej :D
OdpowiedzUsuńLudzie z psem - hmmm :D ;p
OdpowiedzUsuń... :)
OdpowiedzUsuńi 2 tygodnie. Prawda?
Czekam na nową notkę. :) Sam jesteś łosiu.
OdpowiedzUsuńTytuł bloga "W ramionach Ojca"..
OdpowiedzUsuńprzypomina mi się pieśń:
"(...)Tak blisko mnie ja wierzę-Ty trzymasz mnie w rękach Twych i nie upuścisz, nie!"..
zapraszam do mnie ;)
Słowa mają siłę.
OdpowiedzUsuńSłowa żyją dłużej niż kwiaty.
OdpowiedzUsuń