wtorek, 20 lutego 2007

Wędrowanie...

Wyścigówka dobiła do brzegu,
pora porzucić łódź...
Dlaczego?
Bo szybka jazda niepopłaca,
pomija się ważne sprawy,
zapomina o tym, co istotne...

Powolne wędrowanie pieszo
rozpoczynam,
bo nie chcę zapominać o innych,
nie chcę być głuchy na ich wołanie...

Zacznę wędrować po piasku,
pozostawię za sobą ślady
i gdy się zatrzymam,
zobaczę czy nie pomyliłem dróg...

Powolne wędrowanie drogą,
nauczy mnie cierpliwości,
zatrzymania się przy mijanych osobach,
w nich przecież jest Bóg -
nie mogę o tym zapominać...
Na nowo przeżywać spotkania ze Stwórcą,
w ciszy serca, w głosie przyrody i napotkanych ludziach,
na nowo się zakochać - w Przedwiecznym...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz