niedziela, 11 lutego 2007

Parę myśli z rekolekcji II

Kolejne wspomnienia z rekolekcji...
Ojciec, który je prowadził opowiadał nam tez dużo o swoim życiu, opowiedział nam też o swoim przyjacielu, pastorze i jego rodzinie - bardzo często się z nimi spotykał, chodził do nich na kawę, pewnego razu pastor się zwierzył: "Wiesz Grzegorz, ilekroć jestem wzywany do chorych, a moje dziecko jest też chorę mam dylemat, albo jak do wyboru mam czas spędzony z rodziną na wakacjach albo posługę w parafii - mam dylemat... Być dla parafii czy rodziny... A prafianie przeciez mnie obserwują - jak wychowuję dzieci i oczekują ode mnie bym był cały czas dla nich - a przeciez sie nie rozdwoje..."

W Piśmie jest juz napisane: "Każdy biskup musi być nieskalany, mąż jednej żony" - tą żoną myślę, że jest Kościół...

Takie jest moje odczucie co do celibatu - w parafii często trzeba zyć w niej pełną parą, w życiu rodzinnym także... A człowiek jest tylko człowiekiem, nie może się rozdwoić... Dochodzi wtedy do poświęcenia czegoś -parafia,czy rodzina?! A przecież obydwie rzeczy godne są uwagi?!

A kapłan jest z ludzi brany, i dla ludzi dany i sam jest tylko i aż człowiekiem, też zdarza się mu upadać, grzeszyć, ale też nawracać się i trwać przy Panu... Kapłan jest też pośrednikiem między Bogiem i ludźmi... I co najważniejsze jest sługą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz