czwartek, 7 września 2006

Aura piękna

Zwyczajny wieczorny spacerek,
niby nic nadzwyczajnego,
a jednak...
Wśród ciemnych chmur przebłyski
piękna energetyzujących burz...
Księżyc opleciony nadzwyczajną
tajemnicą chmur,
jego wielkie oko zagląda
do naszych domów i serc...
Pada deszcz,
biegnę,
pada drobnymi kroplami,
które oplatają mnie swą malenkością
i próbują wznosić,
aż pod chmury
i jeszcze dalej,
wyżej i wyżej...
Uciekam,
wystawiam ręcę,
pragnę krzyczeć ze szczęścia,
śmieje się jak myszy do sera,
tylko gdzie ten ser?
Biegnę dalej,
na swych ramionach czuje delikatne krople...
Jestem szczęśliwy,
dlaczego, do końca nie wiem,
może dlatego, że Bóg mnie kocha...

Bądź pozdrowiony Boże na sklepieniu Nieba w naszym bracie deszczu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz