Z dedykacją dla T.,
która próbowała uratować szufladę.
Wiesz -
wiersze sobie piszę -
do szuflady.
Czerwone -
bo zawstydzające.
Niebieskie -
bo o migdałach.
Zielone -
bo z nadzieją.
Czarne -
bo samotne.
Białe -
bo niewinne.
Paleta barw -
paleta tematów.
Barwy słów -
temat i już.
Wiesz, wiersze sobie piszę-
może chcesz jeden?
Różany -
bo o miłości.
Tulipanowy -
bo wyniosły.
Goździkowy -
bo zdawkowy.
Jaśminowy -
bo wesoły.
Wiesz, może nie jeden
dam Ci - ale cały
bukiet?
Niebieskie jaśminy
dorzucę.. o!
I czarne tulipany!
I zielone goździki!
Miały być - do szuflady...
Weź - nie krępuj się -
inne napiszę...
A potem spalę szufladę!
Dziwactwa takie!
Weź - uratuj choć jeden...
19.12.2009
niedziela, 27 lutego 2011
Nadzieja
Czasem słońce wstaje,
mimo ciemności...
Nie przeraża go odległość,
ani to, że musi przebić się przez mrok...
Codziennie słońce wstaje -
z prochu, zza horyzontu
wynurza się nadzieja dnia.
Codziennie wiem -
warto mieć nadzieję -
tę - która co rano
budzi do życia...
mimo ciemności...
Nie przeraża go odległość,
ani to, że musi przebić się przez mrok...
Codziennie słońce wstaje -
z prochu, zza horyzontu
wynurza się nadzieja dnia.
Codziennie wiem -
warto mieć nadzieję -
tę - która co rano
budzi do życia...
sobota, 26 lutego 2011
piątek, 25 lutego 2011
Bez dziękuję
Jak Ci minął dzień?
Tutaj pojawi się lista problemów,
niedociągnięć, zaniechanych spraw.
A rano był taki piękny wschód słońca,
który pominąłeś -
jadąc przez most - słońce rozświetlało
delikatnie skryte we mgle drzewa -
poświata różowego optymizmu
wznosiła się powoli.
Zapomniałem,
że spotyka mnie tyle dobrego.
Nauczyć się dziękować.
Tutaj pojawi się lista problemów,
niedociągnięć, zaniechanych spraw.
A rano był taki piękny wschód słońca,
który pominąłeś -
jadąc przez most - słońce rozświetlało
delikatnie skryte we mgle drzewa -
poświata różowego optymizmu
wznosiła się powoli.
Zapomniałem,
że spotyka mnie tyle dobrego.
Nauczyć się dziękować.
środa, 23 lutego 2011
Rozmowa z samym sobą
- O takiego wała widziałeś -
że się poddam! O!
- No ale skąd ta pewność?
Skoro sam w siebie nie wierzysz?!
- Nie podejdziesz mnie...
- Ciekawe... Znalazłeś motywację?!
- Nie tylko motywację, ale i siłę...
- Ciekawe... Nie widać po sobie...
- Ha! Bo ja nie wiesz wszystkiego..
- To znaczy?
- Jest Osoba, która we mnie wierzy -
nawet wtedy, kiedy ja nie wierzę w siebie.
O! I to wystarczy. O!
A teraz nie zawracaj gitary -
mam wiele do zrobienia,
a czasu coraz mniej...
że się poddam! O!
- No ale skąd ta pewność?
Skoro sam w siebie nie wierzysz?!
- Nie podejdziesz mnie...
- Ciekawe... Znalazłeś motywację?!
- Nie tylko motywację, ale i siłę...
- Ciekawe... Nie widać po sobie...
- Ha! Bo ja nie wiesz wszystkiego..
- To znaczy?
- Jest Osoba, która we mnie wierzy -
nawet wtedy, kiedy ja nie wierzę w siebie.
O! I to wystarczy. O!
A teraz nie zawracaj gitary -
mam wiele do zrobienia,
a czasu coraz mniej...
niedziela, 20 lutego 2011
Uczę się...
Uczę się równowagi -
pomiędzy
"być człowiekiem"
a "poznać swoje możliwości".
Pomiędzy móc,
a potrafię.
Uczę się akceptacji-
gdzieś pomiędzy
słabością -
a wartością.
Uczę się być człowiekiem,
być trawą na wietrze,
być tym, kim jestem,
być sobą -
być cudem w Bożych Oczach.
pomiędzy
"być człowiekiem"
a "poznać swoje możliwości".
Pomiędzy móc,
a potrafię.
Uczę się akceptacji-
gdzieś pomiędzy
słabością -
a wartością.
Uczę się być człowiekiem,
być trawą na wietrze,
być tym, kim jestem,
być sobą -
być cudem w Bożych Oczach.
Pozytywny oddech
Jeśli chcesz -
możesz mnie oczyścić.
To zdanie
nastraja mnie
pozytywnie
do życia.
Bez stawiania warunków.
Bez stawiania wymogów.
Bez błagania za wszelką cenę.
Po prostu -
ufnie,
z wiarą
i pewnością -
że Boża Miłość
jest dla człowieka nie do ogarnięcia.
Tobą oddychać chcę -
Boże...
możesz mnie oczyścić.
To zdanie
nastraja mnie
pozytywnie
do życia.
Bez stawiania warunków.
Bez stawiania wymogów.
Bez błagania za wszelką cenę.
Po prostu -
ufnie,
z wiarą
i pewnością -
że Boża Miłość
jest dla człowieka nie do ogarnięcia.
Tobą oddychać chcę -
Boże...
sobota, 19 lutego 2011
Darmo
Gratis accepistis -
Gratis date...
Darmo otrzymaliście -
Darmo dawajcie...
Podarunek i zadanie -
zadanie i podarunek.
Bo można nie umieć otrzymywać darmo
i darmo dawać...
Krótkie zdanie -
a jakie wyzwanie...
W szranki stanąć z samym sobą.
Gratis date...
Darmo otrzymaliście -
Darmo dawajcie...
Podarunek i zadanie -
zadanie i podarunek.
Bo można nie umieć otrzymywać darmo
i darmo dawać...
Krótkie zdanie -
a jakie wyzwanie...
W szranki stanąć z samym sobą.
niedziela, 13 lutego 2011
Pokochać siebie
Do stóp Twoich, Panie,
czołgam się
jak jawnogrzesznica -
wyciągasz do mnie rękę
i mówisz wstań.
Podnosisz mnie,
tulisz i szepczesz,
że czekałeś,
że nie mogłeś się doczekać,
że kawa już prawie zamarzła.
A Bóg wiedział -
że wszystko,
co stworzył było
bardzo dobre.
czołgam się
jak jawnogrzesznica -
wyciągasz do mnie rękę
i mówisz wstań.
Podnosisz mnie,
tulisz i szepczesz,
że czekałeś,
że nie mogłeś się doczekać,
że kawa już prawie zamarzła.
A Bóg wiedział -
że wszystko,
co stworzył było
bardzo dobre.
niedziela, 6 lutego 2011
Lustro
Patrzę na człowieka
w lustrze...
Wyruszyć w podróż -
tak bliską -
a jednak tak daleką -
do wnętrza człowieka
w lustrze.
piątek, 4 lutego 2011
Kalendarz
Spalone strony z kalendarza -
pożółknięty papier nie przyjmował już liter -
przeszłość nie chciała znać przyszłości.
Zrobione miejsce na nowy cel.
Jednolita masa -
złożona z wielu kolorów -
tak niespójna i tak zjednoczona -
połączona - na zawsze razem.
Przecież to cały ty.
Wiesz, że potrzebujesz tej zimy -
leżenia odłogiem,
pod śniegiem zdarzeń.
Wśród szeptu i krzyku
znalazła się kartka -
niezapisana tablica -
pojutrzejszego jutra.
Dziś to też wczoraj i jutro.
Wszystko płynie.
Czas jak rzeka wezbrana
i jak strumyczek z okolicy.
Jestem o dzień starszy,
nie mądrzejszy -
wyczekuję wiosny
mojego życia.
Przylecą ptaki wspomnień,
zazieleni się polana życia,
a kwiaty nowej nadziei zakwitną.
Już się nie mogę doczekać
zobaczyć ten krajobraz
przeplatany makami szczęścia
i zbożami pokory.
A wtedy w kalendarzu zapiszę,
że jutro nadeszło dzisiaj.
pożółknięty papier nie przyjmował już liter -
przeszłość nie chciała znać przyszłości.
Zrobione miejsce na nowy cel.
Jednolita masa -
złożona z wielu kolorów -
tak niespójna i tak zjednoczona -
połączona - na zawsze razem.
Przecież to cały ty.
Wiesz, że potrzebujesz tej zimy -
leżenia odłogiem,
pod śniegiem zdarzeń.
Wśród szeptu i krzyku
znalazła się kartka -
niezapisana tablica -
pojutrzejszego jutra.
Dziś to też wczoraj i jutro.
Wszystko płynie.
Czas jak rzeka wezbrana
i jak strumyczek z okolicy.
Jestem o dzień starszy,
nie mądrzejszy -
wyczekuję wiosny
mojego życia.
Przylecą ptaki wspomnień,
zazieleni się polana życia,
a kwiaty nowej nadziei zakwitną.
Już się nie mogę doczekać
zobaczyć ten krajobraz
przeplatany makami szczęścia
i zbożami pokory.
A wtedy w kalendarzu zapiszę,
że jutro nadeszło dzisiaj.
Subskrybuj:
Posty (Atom)