wtorek, 30 maja 2006

Nie zapomnij o mnie II

Wśrodku ciemności mego serca,
ujrzalem blask
Światła błysk,
chyba z maleńkiej lampki,
świecącej obok Tabernakulum,
dobiegał głos, czyjś głos...
Zatkałem uszy,
aby Go nie słyszec,
ale On krzyczał coraz mocniej,
podszedłem bliżej,
moim oczom ukazało się mieszkanie,
maleńkiego Ciała,
właśnie stamtąd dobiegał głos:
"Niezapomnij o mnie".

czwartek, 25 maja 2006

Czy...

Nie wiem, czy wierze, wiem że chce wierzyć...
Nie wiem, czy kocham, nie tylko siebie,
ale i innych i Samego Pana Boga...
Wiem, że mam nadzieję
i w moim sercu rodzi się pragnienie -
pragnienie bliskości Boga...

wtorek, 23 maja 2006

Modlitwa serca III

Kto zrozumie świat?
Na pewno nie ja...
Panie, rozumiesz ludzi mówiących:
"Wierzę, ale nie praktykuje",
a przeciez Ty powiedziałes:
"Wiara bez uczynków martwą jest..."
Panie, Ty wiesz, że staram się praktykowac,
pomagac innym, doradzic...
Ale czy to wszystko wystarczy?
Z każdym dniem pragnę czegoś więcej,
bo pragnę Ciebie Boże...
Szkam Ciebie,
w robaczku na liściu, w bzie,
czasem w śpiewie ptaków...
Czuję Twą obecnośc...
Ostatnio uwielbiam cisze
lub słuchac, gdy inni do mnie coś mówią...
Dawniej lubiłem nipotrzebny potok moich słów, hałas...
Dlaczego się to zmieniło?
Nie wiem...
Może dlatego, że szukam coraz bardziej Ciebie
i pragnę Twej bliskości na wieki,
choc nieczuje się jej godny...
Czuje się, taki mały, słaby,
poraniony własnymi grzechami...
Pytam się Ciebie: dlaczego chcesz bym Ci służył?
Dlaczego mam innym słuzyc?
Słysze tylko Twe słowa:
"ja uzdalniam do dawania świadectwa,
uzdalniam słabych, łaską Swą,
by swoją wiernością nawrócili wielu..."
Boże, czy ja dobrze słyszę?
Aż tyle ode mnie wymagasz,
a przeciez są lepsi,
bardziej pobozni, całkowicie oddani...
Ty tylko rzeczesz:
"Pójdziesz tam, dokądkolwiek cię poślę,
będziesz mówic cokolwiek Ci polecę.
Nie bój się, gdyż, ja Pan, jestem z Tobą"
Panie, już się nie boję,
w moim sercu zagościła Twa łaska:
"Jezu ufam Tobie, Tobie oddaję się na wieki".
Amen.

niedziela, 21 maja 2006

Modlitwa serca II

Panie, dlaczego odbarzyłeś mnie takim wielkim darem?
Panie, przyjaźń z Tobą to taka wielka rzecz,
nie chciałeś bym był Twym sługą, lecz Twym przyjacielem...
Panie, dałeś mi się taki wielki dar,
sprawiłeś, że mogę Cię przyjmowac do swego serca,
aby nasza przyjazn była jeszcze bardziej zaciesniona...
Panie, jestes tak blisko,
ale dlaczego ja tak często tego nie chce dostrzegac?
Dlaczego zamykam się w swoim świecie,
stwarzam swoje prawo, które powstaje po to,
by mi było wygodniej...
Jezu, mój Przyjacielu, uzdrów moją duszę,
moje serce powiartwane przez moj grzech,
abym wiernie trwał przy Tobie
i do końca życia starł się służyc innym.
Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

sobota, 20 maja 2006

Modlitwa serca

Stawiasz Panie na mej drodze wiele osób,
tych którzy towarzyszą mi przez krótki okres czasu i większy...
Tych których lubie bardziej i mniej...
Tych którzy mnie wkurzają niekiedy
i tych z którymi mógłym nieustannie przebywac i rozmawiac...
Ludzi, którzy pozostawiają we mnie jakiś ślad obecności
i tych, których mijam tylko w swej wędrówce...
Ale te wszystkie osoby, są moimi bliźnimi...
Przez których Panie do mnie przemawiasz,
choc czasami słuchac Cię nie chcę,
bo mówisz rzeczy straszne
lub zmieniające moje wnetrze...
Przez tylu ludzi Bóg do mnie przemawia...
To niesamowite uczucie,
kiedy rozmawiasz z drugim człowiekiem,
a masz wrazenie jakbys z samym Panem rozmawiał,
bo w swoim bliźnim dostrzegasz Boga...
Pragnę Cię, Panie... Pragnę Twej bliskości...
Wiem, że mnie kochasz i że mogę Ci spokojnie zaufac
nie lękając się o swoją przyszłośc...
Amen.

czwartek, 11 maja 2006

Kwitnie kwiat- życia smak

"Masz pójść tam, dokąd cię poślę,
i będziesz głosił to, co ci nakażę.
Nie bój się nikogo. Ja zawsze będę przy tobie,
by śpieszyć ci z pomocą."


Prawdę mówiąc wkleiłem te słowa, bo mi się poprostu podobały, nie zastanawiałem się głębiej nad nimi - oj często zdarza mi się robić coś odruchowo, bo tak zawsze było... Ale staram się to zmienić (lepiej coś zauważyć późno niż wcale:P)... Dzisiaj zastanowiłem się głębiej nad tymi słowami i stwierdziłem, że bardzo mocno pokrywają się z moim życiem i z wydarzeniami, które w nim były...
Moje życie, zaczyna w końcu sie rozwijac, mowie w szczegolnosci o zyciu duchowym... tak jakby ktos pociagnał za magiczne sznurki... czuje się lepiej, nie umiem tego opisac co przezywam.. czuje sie tak jakby Ktos całkowicie nade mną czuwał i patrzył bym nie zranił sie o cokolwiek... tak jakby Coś, albo Ktos mowiło:' nie boj się jestem blisko, zaufaj mi... w dalszym zyciu tez daj sie poprowadzic... bede zawsze obok...'
Nawet nie wiecie jakie to wspaniałe uczucie, uczucie spełnienia... Moje życie zaczyna kwitnąć... Rozwijać się dopiero teraz... A to wszystko dzięki krótkiemu zatrzymaniu - umiejmy się zatrzymać i popatrzeć na innych, spojrzeć wstecz i ujrzeć niektóre prawdy, które starmy się tak starannie ukryć...

Kwitnie kwiat - życie smak...

wtorek, 9 maja 2006

Kocham Cię...

Jezu, dlaczego mnie oswoiłeś?
Dlaczego stworzyłeś ze mną więzy?
Zawsze czekam niecierpliwie na spotkanie z Tobą,
w każdym napotkanym bracie, widze Ciebie, Boże..
Chciałem ostatnio iśc sobie od Ciebie,
ale więzy między nami,
między Tobą, Królem, a mną grzesznikiem
między Stworzycielem, a stworzeniem były zbyt mocne...
Boże, dlaczego mnie osowiłeś i nie pozwoliłeś sobie iśc?
Bo Cię kocham człowiecze...
Wiem... Wiem, że mnie kochasz,
w łaskawości Swej,
dałeś mi to poznac...
Pokazałeś mi Boże,
ile dla mnie znaczysz,
dla tego ja tez chcę Ci
dziś coś powiedziec:
Kocham Cię...

niedziela, 7 maja 2006

Drugi człowiek

Docenić wartość drugiego człowieka,
czy umiesz to zrobić?
Spójrz w oczy przechodniowi,
co widzisz?
Kolejną ofiarę Twoich poczynań,
czy osobę, która może być twym przyjacielem?
Rozejrzyj się dookoła...
Co widzisz?
Spójrz prawdzie w oczy,
potrzebujesz innych ludzi,
sam sobie nie poradzisz,
trudno przez życie iść samemu...
Uśmiechnij się i zauważ, że koło Ciebie,
jest ktoś kto tylko na Ciebie czeka,
kto Ciebie potrzebuje,
ale Ty zamknięty w swoim "ja"
nie chcesz zauważyć bliźniego...
Otwórz się na twych braci i twoje siostry...
Poznając innych, poznajesz siebie...

środa, 3 maja 2006

Kto, jak, dlaczego...

Boże nasz, nie wiemy, co czynić,
ale oczy nasze zwracają się ku Tobie. 2 Krn 20,12

Jak żyć? Dla Kogo żyć? Z Kim warto utrzymywać kontakt?
Kogo warto omijać? Które drogowskazy są prawdziwe?
Którą drogą podążać? Kto wskaże dokładniejszy kierunek?
Kto,jak i dlaczego...

Dlaczego nie chcesz odpowiedzieć sobie na te pytania?
Dlaczego siedzisz i czytasz te słowa, zamiast szukać drogowskazu na autostradę do Nieba, do wiecznego szczęścia?
Dlaczego tylko pytasz i szukasz dziury w całym?
A może za bardzo pochłonęło Cię szukanie odpowiedzi?

"Nie myśl, lecz zaufaj..."- może i te słowa nie są proste,
a ich wykonanie kosztuje wiele...
Ale jeśli uda Ci się osiągnąć je,
bądź pewny że trud nie pójdzie na marne...

wtorek, 2 maja 2006

Zatrzymajmy się na chwilę

Mieliście może ostatnio chwile refleksji na sobą, nad własnym życiem i wszystkim tym co się z nim wiąże? Jeśli nie, zatrzymajmy się teraz... Codziennie zmuszani jesteśmy do tego by gnać w pogoni naszych obowiazków, spraw ważnych i takich, które tylko na pozór zdają się być warte uwagi. Ja mam tak bardzo często... Przystopujmy, przecież pięć minut to tylko mała cząstka naszego życia... Nie wiem jak wy, ale ja bardzo często (zauważyłem to ostatnio) próbuje podświadomie schować, zatuszować swoje wady, a potem zyje z nadzieją, że inni ich nie zauważą, w końcu i ja o nich zapominam... A ona się wrasta we mnie, jak jakieś zielsko... Potem przychodzi moment, że ktoś zauważy jednak tą wadę, maskarada nie udała Ci się w taki sposób jakbyś chciał... Ktoś Ci powie, że jesteś taki i owaki... Zgodne jest to z prawdą, ale ty się bronisz się i uciekasz, bo przecież wmówiłeś sobie, że jesteś idealny... No cóż.. Po niektórych taka uwaga spłynie, po mnie akurat nie... Dlatego trzeba się wziąć ostro do pracy... I Tobie też tego życzę, Drogi Czytelniku, zajrzyj w głąb swego serca i spójrz na siebie w Prawdzie... No właśnie, a czy samemu mozna ocenić co jest prawdziwe? No własnie chyba nie bardzo... Czy jestem wstanie siebie sprawiedliwie ocenic, jesli nieustannie szukam dla swojego postępowania usparwiedliwienia? Dlatego własnie potrzeba nam spojrzenia nie swoimi oczami... Chrystus zawsze chętnie nam pomoże... W końcu On jest Drogą, Prawdą i Życiem... Ja już Go poprosiłem o pomoc, a Ty?

poniedziałek, 1 maja 2006

Przez mrok...

Ciemności dookoła...
Czy widzisz ten mrok?
Czy słyszysz ten dźwięk?
Osaczył Cię grzech,
przez mrok słychać głos sumienia...