czwartek, 3 marca 2011

Marcowy manifest

Napisać,
skreślić,
przyporządkować,
podpisać,
zaszufladkować.

Nie da się:
protestuję.

Bo są takie dni -
kiedy marzeniami i snem
przestajesz być Ty...
Rzeczywistość przybiera
tęczy paletę barw...
A dzień rozświetla
Twoich oczu blask...

Mógłbym się w te oczy wpatrywać godzinami -
w nich wszechświat widać i gwiazdy dalekie,
i przyszłość, i przeszłość, i dręczące nas pytanie:
co przyniesie dzisiaj -
czy się jeszcze spotkamy?
Czy rozejdą się nasze drogi -
popłyną z nurtem,
rozwidlającej się rzeki?
To tylko meandry naszych
spojrzeń i wrażeń.
Przeminą dzielące myśli...

Jutro - spotkamy się na zawsze.
Ja - ciągle wierzę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz