czwartek, 24 czerwca 2010

wieczory

w tym jednym miejscu
zatrzymuje się czas
widoki nieprzeciętne zapierają dech
a powietrze uspokaja
i przemawia aż gdzieś
na skrzyżowaniu
dusza i serce

z kłębka myśli wyrwały nas
biegające nieopodal sarny
goniły się z dziwną pasją
nieopisaną radością natury

a gdy wracałem do domu
zając zaszedł mi drogę
a potem udając że ucieka
towarzyszył mi przez chwilę
jakby szykował szlak
ściężkę ci przygotowałem
mówił

3 komentarze:

  1. Ja lubię na skraju wieczora siadać na dachu swojego wieżowca i patrzeć oko w oko zachodzącemu słońcu, gdy pod nami miasto szykuje sobie sny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wieczór to taki czas wyciszenia, podsumowania dnia, rozmyślań. Czas oddania głosu mojemu sercu już pora troskami dnia.
    Uwielbiam ten czas :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To skrzyżowanie 'dusza i serce', to ważne miejsce. Sam próbuję nauczyć się na pamięć drogi właśnie tam.

    OdpowiedzUsuń