Uwielbiony bądź,
Niepojęty Boże,
a tak mały,
skryty w Hostii.
Uwielbiony bądź,
Wszechmocny Boże,
a tak kruchy,
skryty w kapłańskich dłoniach.
Uwielbiony bądź,
Przedwieczny Stwórco,
a tak pokorny,
szukający schronienia
w ludzkim sercu.
piątek, 7 grudnia 2012
sobota, 3 listopada 2012
Nie nam, lecz Wszechmogącemu!
Bo w tym wszystkim
to nie chodzi o mnie...
Bo w tym samo-coś-tam,
to nie chodzi o samego siebie...
Bo już nie ja żyję -
lecz żyję we mnie Chrystus...
Jemu chwała na wieki.
to nie chodzi o mnie...
Bo w tym samo-coś-tam,
to nie chodzi o samego siebie...
Bo już nie ja żyję -
lecz żyję we mnie Chrystus...
Jemu chwała na wieki.
niedziela, 28 października 2012
niedziela, 7 października 2012
Alter Christus
Niech nas uleczy Twoja łaska, Panie!
Nogi, które są powodem grzechu...
niech mnie zaprowadzą do braci moich;
niech zaniosą mnie tam,
gdzie jest ktoś, kto nie zna Chrystusa,
aby Go poznał i umiłował tak,
jak został umiłowany...
Ręce, które są powodem grzechu...
niech podają kubek wody
strudzonym, potrzebującym, spragnionym;
niech podnoszą brata na duchu;
niech błogosławią jak i zostały błogosławione...
Oczy, które są powodem grzechu...
niech patrzą z miłością na każdego;
niech wzrokiem Bożym widzą
innych tak, jak Bóg ich dostrzega
i nikogo nie potępiają...
Ty, Boże,
uzdrawiasz człowieka
i czynisz go zdolnym życia
na wzór Chrystusa
dzięki promieniom Twojego miłosierdzia...
Nogi, które są powodem grzechu...
niech mnie zaprowadzą do braci moich;
niech zaniosą mnie tam,
gdzie jest ktoś, kto nie zna Chrystusa,
aby Go poznał i umiłował tak,
jak został umiłowany...
Ręce, które są powodem grzechu...
niech podają kubek wody
strudzonym, potrzebującym, spragnionym;
niech podnoszą brata na duchu;
niech błogosławią jak i zostały błogosławione...
Oczy, które są powodem grzechu...
niech patrzą z miłością na każdego;
niech wzrokiem Bożym widzą
innych tak, jak Bóg ich dostrzega
i nikogo nie potępiają...
Ty, Boże,
uzdrawiasz człowieka
i czynisz go zdolnym życia
na wzór Chrystusa
dzięki promieniom Twojego miłosierdzia...
piątek, 28 września 2012
Odrodzenie
Kim jesteś, człowieku?
Dokąd zmierzasz?
Kim chcesz być?
Nie ma gotowych recept.
Po prostu - żyj
i bądź szczęśliwy!
I uczyń ziemię
sobie poddaną,
pełniąc wolę Stwórcy.
Tego, który Cię stworzył,
takim, jakim jesteś.
I nie zapominaj:
podziękuj...
Dokąd zmierzasz?
Kim chcesz być?
Nie ma gotowych recept.
Po prostu - żyj
i bądź szczęśliwy!
I uczyń ziemię
sobie poddaną,
pełniąc wolę Stwórcy.
Tego, który Cię stworzył,
takim, jakim jesteś.
I nie zapominaj:
podziękuj...
czwartek, 27 września 2012
Szept miłości
Zamilknę,
aby usłyszeć Twój głos.
Zawołaj mnie po imieniu,
jak niegdyś -
gdy powoływałeś mnie do istnienia.
Zawołaj mnie
i pomóż odpowiedzieć
na to wołanie:
Pójdź za mną.
Zamilknę,
aby usłyszeć szept Twojej miłości.
aby usłyszeć Twój głos.
Zawołaj mnie po imieniu,
jak niegdyś -
gdy powoływałeś mnie do istnienia.
Zawołaj mnie
i pomóż odpowiedzieć
na to wołanie:
Pójdź za mną.
Zamilknę,
aby usłyszeć szept Twojej miłości.
środa, 26 września 2012
Cisza
Stać się jak niemowa
wobec Twej łaskawości.
Wobec Twego ogromu miłosierdzia
zamilknąć.
W milczeniu
oddaje Ci siebie...
...bo słowa więzną w gardle...
wobec Twej łaskawości.
Wobec Twego ogromu miłosierdzia
zamilknąć.
W milczeniu
oddaje Ci siebie...
...bo słowa więzną w gardle...
poniedziałek, 24 września 2012
piątek, 27 lipca 2012
***
Uczeń
nie jest
nad Mistrza.
Niech
się stanie,
jak chcesz...
Dodaj tylko łaski.
Bo duch ochoczy,
ale ciało słabe.
nie jest
nad Mistrza.
Niech
się stanie,
jak chcesz...
Dodaj tylko łaski.
Bo duch ochoczy,
ale ciało słabe.
sobota, 9 czerwca 2012
niedziela, 15 kwietnia 2012
Niedziela miłosierdzia
Tomaszu,
czemu nie podejdziesz,
nie włożysz ręki do Jego boku?
Schowasz się tylko
w swoich wątpliwościach
starannie pielęgnowanych...
Tomaszu,
czemu nie podejdziesz,
nie włożysz palca w miejsce po gwoździach?
Pójdziesz,
gdzieś z dala od wspólnoty,
oddawać się smutkom
i zmartwieniom...
Tomaszu!
Przemów wreszcie...
Wyznaj to
co w sercu masz...
Boże! Przebacz!
Miej miłosierdzie nade mną
i światem całym,
zagubiłem się,
Panie i Boże -
Zmartwychwstały -
ufam Tobie...
Grzesznikiem jestem...
Pokój Tobie! -
Tomaszu...
czemu nie podejdziesz,
nie włożysz ręki do Jego boku?
Schowasz się tylko
w swoich wątpliwościach
starannie pielęgnowanych...
Tomaszu,
czemu nie podejdziesz,
nie włożysz palca w miejsce po gwoździach?
Pójdziesz,
gdzieś z dala od wspólnoty,
oddawać się smutkom
i zmartwieniom...
Tomaszu!
Przemów wreszcie...
Wyznaj to
co w sercu masz...
Boże! Przebacz!
Miej miłosierdzie nade mną
i światem całym,
zagubiłem się,
Panie i Boże -
Zmartwychwstały -
ufam Tobie...
Grzesznikiem jestem...
Pokój Tobie! -
Tomaszu...
czwartek, 12 kwietnia 2012
Życie wiarą
Pozwolić sobie
na odrobinę
szaleństwa...
Uwierzyć Niewypowiedzianemu,
zaufać Niepoznanemu,
miłować tak jak zostałem umiłowany...
Świadczyć...
A potem
odpocząć w ramionach Tajemnicy. ..
na odrobinę
szaleństwa...
Uwierzyć Niewypowiedzianemu,
zaufać Niepoznanemu,
miłować tak jak zostałem umiłowany...
Świadczyć...
A potem
odpocząć w ramionach Tajemnicy. ..
poniedziałek, 26 marca 2012
Do nowego człowieka
Nowy człowieku -
nie poddawaj się tak łatwo...
Przed tobą długa droga...
Gdzieś pomiędzy
być
a
być.
Nowy człowieku -
spójrz w niebo.
Dostrzeż poza horyzontem
nadziei blask.
Gdzieś pomiędzy
usiąść
a
iść.
Nowy człowieku -
czy nie widzisz
tej miłości,
która ku tobie
spływa?
Kochać
i
być kochanym.
nie poddawaj się tak łatwo...
Przed tobą długa droga...
Gdzieś pomiędzy
być
a
być.
Nowy człowieku -
spójrz w niebo.
Dostrzeż poza horyzontem
nadziei blask.
Gdzieś pomiędzy
usiąść
a
iść.
Nowy człowieku -
czy nie widzisz
tej miłości,
która ku tobie
spływa?
Kochać
i
być kochanym.
sobota, 24 marca 2012
Lista
Gesty
bez znaczenia
powiesiłem
w szafie
obok zimowego płaszcza.
Małymi krokami
ku niebu.
Lista zadań na dziś
czeka...
bez znaczenia
powiesiłem
w szafie
obok zimowego płaszcza.
Małymi krokami
ku niebu.
Lista zadań na dziś
czeka...
piątek, 23 marca 2012
Wiosenne porządki
Ludzie w oknach
czyszczą brudy sprzed lat.
Dokonują rewizji
wszystkich szpar,
przez które przedostaje się wiatr.
Ludzie w oknach
myją szyby,
zabrudzone
przez opary nieczystych wzdychań.
Ludzie w oknach,
jak dobrze, że
się zdecydowali
na zmianę -
by blask
zmartwychwstałego słońca
wszedł do ich serc.
Ludzie przy kratkach
konfesjonału
wyznają swe słabości,
a Bóg dokonuje
w nich przemiany
niewidzialnym
palcem łaski.
Ludzie przy kratkach
konfesjonału
robią wiosenne porządki...
czyszczą brudy sprzed lat.
Dokonują rewizji
wszystkich szpar,
przez które przedostaje się wiatr.
Ludzie w oknach
myją szyby,
zabrudzone
przez opary nieczystych wzdychań.
Ludzie w oknach,
jak dobrze, że
się zdecydowali
na zmianę -
by blask
zmartwychwstałego słońca
wszedł do ich serc.
Ludzie przy kratkach
konfesjonału
wyznają swe słabości,
a Bóg dokonuje
w nich przemiany
niewidzialnym
palcem łaski.
Ludzie przy kratkach
konfesjonału
robią wiosenne porządki...
czwartek, 22 marca 2012
Szyba człowieczeństwa
Gdybym wyznał tobie
całą bolesną prawdę -
a miłości bym nie miał -
zraniłbym ciebie...
Bo miłość wie -
kiedy leczyć
to co zniszczone
rysą pierworodną
na szybie człowieczeństwa...
całą bolesną prawdę -
a miłości bym nie miał -
zraniłbym ciebie...
Bo miłość wie -
kiedy leczyć
to co zniszczone
rysą pierworodną
na szybie człowieczeństwa...
niedziela, 18 marca 2012
Wiosna
Wiosna radosna.
A w żyłach płynie
nasłoneczniona
krew -
natleniona łaską.
Wiosenna pogoda -
a życie
rozpędza się
ku szczęściu,
ku wiecznemu życiu,
ku zmartwychwstaniu,
ku Obliczu Boga...
A w żyłach płynie
nasłoneczniona
krew -
natleniona łaską.
Wiosenna pogoda -
a życie
rozpędza się
ku szczęściu,
ku wiecznemu życiu,
ku zmartwychwstaniu,
ku Obliczu Boga...
środa, 22 lutego 2012
środa, 4 stycznia 2012
Ramiona
W tych oczach nie zobaczyłem nadziei,
przeszedłem obojętnie,
gardząc cudzym sercem.
Padający deszcz nie przeszkodził
pragnąć rzeczy dalekich,
a nie dostrzegać bliskich.
Wzgardziłem.
A potem wzniosłem pierś do przodu
i pawią godnością
dotknąłem szczytu ludzkich pragnień.
I tak jak szybko się uniosłem,
tak szybko opadłem...
W bliskości Tych Oczu,
w obecności Tego Serca,
u Tych Stóp zmoczonych łzami
i wytartych dobrymi pragnieniami,
dotykając Tych Ran -
mających Życie,
wyznać te zakryte słabości
i te jawne grzechy
i czekać na Sąd -
błagając
by z glinianego naczynia
nie uronić żadnej kropli Bożego Miłosierdzia,
żadnej kropli deszczu łaski Bożej...
Pokaż mi jak
widzieć to czego dostrzec nie można...
Wyczuć to czego dojrzeć nie umiem...
Pokaż mi jak
przejść od słów do czynów,
od pragnień do wiary...
A potem
zgiąć zesztywniałe od pychy kolana
i powiedzieć:
Pan mój
i Bóg mój.
I skonać w Twych Ramionach,
o Panie!
przeszedłem obojętnie,
gardząc cudzym sercem.
Padający deszcz nie przeszkodził
pragnąć rzeczy dalekich,
a nie dostrzegać bliskich.
Wzgardziłem.
A potem wzniosłem pierś do przodu
i pawią godnością
dotknąłem szczytu ludzkich pragnień.
I tak jak szybko się uniosłem,
tak szybko opadłem...
W bliskości Tych Oczu,
w obecności Tego Serca,
u Tych Stóp zmoczonych łzami
i wytartych dobrymi pragnieniami,
dotykając Tych Ran -
mających Życie,
wyznać te zakryte słabości
i te jawne grzechy
i czekać na Sąd -
błagając
by z glinianego naczynia
nie uronić żadnej kropli Bożego Miłosierdzia,
żadnej kropli deszczu łaski Bożej...
Pokaż mi jak
widzieć to czego dostrzec nie można...
Wyczuć to czego dojrzeć nie umiem...
Pokaż mi jak
przejść od słów do czynów,
od pragnień do wiary...
A potem
zgiąć zesztywniałe od pychy kolana
i powiedzieć:
Pan mój
i Bóg mój.
I skonać w Twych Ramionach,
o Panie!
Subskrybuj:
Posty (Atom)