czwartek, 2 sierpnia 2007

Pustka nocy dnia

Zamknięte okna i drzwi…
Dookoła cisza
zmieszana z samotnością…
Blask dnia budzi mnie,
przynagla do wstania…
Jeszcze chwila,jeszcze chwila…
Zegar tyka,czas ucieka…
Konstrukcja zdarzeń pękła
krzykiem modlitw niewysłuchanych,
próśb rozmytych,
słów niewypowiedzianych…
Zabrakło chwili,
by pozbierać sens,
by na nowo odnaleźc cel…
Dopiero teraz
widać braki tchu…
Dopiero teraz
drogi poplątały się…
Znaki romyły się
w brudnym błocie codzienności…
Sam na rozstaju…
Skrzyżowaniu światła z ciemnością…
Nie ma już nic…
Pozostaje pustka nocy dnia…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz