sobota, 26 marca 2011

Pobudka

Przeczytałem ostatnio:
"Kto późno wstaje -
ten ma mało czasu na miłość..."

Przepraszam,
zaspałem...

Może jednak warto
wstawać wcześniej?!

niedziela, 20 marca 2011

Dead line

Niektóre drzwi
się za tobą
zatrzaskują,
po tym, jak
przekroczysz
próg...

Ostatnio -
jakoś dziwnie -
polubiłem
te drzwi,
których wcześniej
nienawidziłem...

Może,
dorosłem
wreszcie?!

Może inaczej
spojrzałem
na życie?!

niedziela, 13 marca 2011

Miejsce

Stali na ulicy,
czekali,
ukradkiem na siebie spoglądali,
codziennie się mijali -
pewnego razu
on się odważył
i odeszli razem w stronę zachodzącego słońca...

Oswojona przestrzeń
wraz z przypisywaniem jej uczuć,
staje się miejscem,
do którego się chcę wracać...

A Aniołowie Stróżowie
po skończonej pracy,
mogli odpocząć...

sobota, 12 marca 2011

Łza szczęścia

Widzisz te krople,
w niej ukryto tęczę -
tańczące barwy,
są zapowiedzią jutra:
czerwony - krwi, jest fajna, życiodajna,
pomarańczowy - marchewki, lubię bardzo,
żółty - ananasa, kocham gościa jak nie wiem,
zielony - tulipanów, nadzieją pachnących,
niebieski - zimna, po którym przyjdzie wiosna,
indygo - ze ścianami jagodowymi,
fioletowy - z wrzosem - to ty nie wiesz, jak pięknie pachnie...

W tej kropli jest wszystko:
tęsknota
i niemoc,
siła i nadzieja,
miłość...

Bo będzie dobrze,
zobaczysz...

czwartek, 10 marca 2011

Chwila

"Raduj się dniem -
bo wczoraj już minęło,
a jutro może nie nadejść..."

Halo -
panie czasie -
mam dla pana łapówkę...
Tak, wiem, też tego nie pochwalam,
ale no widzi pan -
sytuacja tego wymaga.
Mówi pan, że lepiej złożyć
zażalenie -
no to składam:
otóż - kiedy Jej nie ma -
człowiek się nie może doczekać -
nie dałoby się czegoś zrobić -
aby przewijać te chwile?
A na przykład
jak jest blisko -
wtedy przychodzi szybko-
już czas minął.
Nie da się tu czegoś zrobić,
panie czasie.

Tylko

nie

odpowiedział i poszedł gdzieś, szalony.

A jakże tu się z panem czasem dogadać?

Ciesz się chwilą czasem -
dodał z oddali...

czwartek, 3 marca 2011

Marcowy manifest

Napisać,
skreślić,
przyporządkować,
podpisać,
zaszufladkować.

Nie da się:
protestuję.

Bo są takie dni -
kiedy marzeniami i snem
przestajesz być Ty...
Rzeczywistość przybiera
tęczy paletę barw...
A dzień rozświetla
Twoich oczu blask...

Mógłbym się w te oczy wpatrywać godzinami -
w nich wszechświat widać i gwiazdy dalekie,
i przyszłość, i przeszłość, i dręczące nas pytanie:
co przyniesie dzisiaj -
czy się jeszcze spotkamy?
Czy rozejdą się nasze drogi -
popłyną z nurtem,
rozwidlającej się rzeki?
To tylko meandry naszych
spojrzeń i wrażeń.
Przeminą dzielące myśli...

Jutro - spotkamy się na zawsze.
Ja - ciągle wierzę...