niedziela, 27 lutego 2011

Ze starej szafy...

Z dedykacją dla T.,
która próbowała uratować szufladę.

Wiesz -
wiersze sobie piszę -
do szuflady.
Czerwone -
bo zawstydzające.
Niebieskie -
bo o migdałach.
Zielone -
bo z nadzieją.
Czarne -
bo samotne.
Białe -
bo niewinne.
Paleta barw -
paleta tematów.
Barwy słów -
temat i już.
Wiesz, wiersze sobie piszę-
może chcesz jeden?
Różany -
bo o miłości.
Tulipanowy -
bo wyniosły.
Goździkowy -
bo zdawkowy.
Jaśminowy -
bo wesoły.
Wiesz, może nie jeden
dam Ci - ale cały
bukiet?
Niebieskie jaśminy
dorzucę.. o!
I czarne tulipany!
I zielone goździki!
Miały być - do szuflady...
Weź - nie krępuj się -
inne napiszę...
A potem spalę szufladę!
Dziwactwa takie!
Weź - uratuj choć jeden...

19.12.2009

Nadzieja

Czasem słońce wstaje,
mimo ciemności...
Nie przeraża go odległość,
ani to, że musi przebić się przez mrok...

Codziennie słońce wstaje -
z prochu, zza horyzontu
wynurza się nadzieja dnia.

Codziennie wiem -
warto mieć nadzieję -
tę - która co rano
budzi do życia...

piątek, 25 lutego 2011

Bez dziękuję

Jak Ci minął dzień?

Tutaj pojawi się lista problemów,
niedociągnięć, zaniechanych spraw.

A rano był taki piękny wschód słońca,
który pominąłeś -
jadąc przez most - słońce rozświetlało
delikatnie skryte we mgle drzewa -
poświata różowego optymizmu
wznosiła się powoli.

Zapomniałem,
że spotyka mnie tyle dobrego.

Nauczyć się dziękować.

środa, 23 lutego 2011

Rozmowa z samym sobą

- O takiego wała widziałeś -
że się poddam! O!
- No ale skąd ta pewność?
Skoro sam w siebie nie wierzysz?!
- Nie podejdziesz mnie...
- Ciekawe... Znalazłeś motywację?!
- Nie tylko motywację, ale i siłę...
- Ciekawe... Nie widać po sobie...
- Ha! Bo ja nie wiesz wszystkiego..
- To znaczy?
- Jest Osoba, która we mnie wierzy -
nawet wtedy, kiedy ja nie wierzę w siebie.
O! I to wystarczy. O!
A teraz nie zawracaj gitary -
mam wiele do zrobienia,
a czasu coraz mniej...

niedziela, 20 lutego 2011

Uczę się...

Uczę się równowagi -
pomiędzy
"być człowiekiem"
a "poznać swoje możliwości".

Pomiędzy móc,
a potrafię.

Uczę się akceptacji-
gdzieś pomiędzy
słabością -
a wartością.

Uczę się być człowiekiem,
być trawą na wietrze,
być tym, kim jestem,
być sobą -
być cudem w Bożych Oczach.

Pozytywny oddech

Jeśli chcesz -
możesz mnie oczyścić.

To zdanie
nastraja mnie
pozytywnie
do życia.

Bez stawiania warunków.
Bez stawiania wymogów.
Bez błagania za wszelką cenę.

Po prostu -
ufnie,
z wiarą
i pewnością -
że Boża Miłość
jest dla człowieka nie do ogarnięcia.

Tobą oddychać chcę -
Boże...

sobota, 19 lutego 2011

Darmo

Gratis accepistis -
Gratis date...

Darmo otrzymaliście -
Darmo dawajcie...

Podarunek i zadanie -
zadanie i podarunek.

Bo można nie umieć otrzymywać darmo
i darmo dawać...

Krótkie zdanie -
a jakie wyzwanie...

W szranki stanąć z samym sobą.

niedziela, 13 lutego 2011

Pokochać siebie

Do stóp Twoich, Panie,
czołgam się
jak jawnogrzesznica -
wyciągasz do mnie rękę
i mówisz wstań.

Podnosisz mnie,
tulisz i szepczesz,
że czekałeś,
że nie mogłeś się doczekać,
że kawa już prawie zamarzła.

A Bóg wiedział -
że wszystko,
co stworzył było
bardzo dobre.

piątek, 4 lutego 2011

Kalendarz

Spalone strony z kalendarza -
pożółknięty papier nie przyjmował już liter -
przeszłość nie chciała znać przyszłości.
Zrobione miejsce na nowy cel.

Jednolita masa -
złożona z wielu kolorów -
tak niespójna i tak zjednoczona -
połączona - na zawsze razem.

Przecież to cały ty.
Wiesz, że potrzebujesz tej zimy -
leżenia odłogiem,
pod śniegiem zdarzeń.

Wśród szeptu i krzyku
znalazła się kartka -
niezapisana tablica -
pojutrzejszego jutra.

Dziś to też wczoraj i jutro.
Wszystko płynie.
Czas jak rzeka wezbrana
i jak strumyczek z okolicy.

Jestem o dzień starszy,
nie mądrzejszy -
wyczekuję wiosny
mojego życia.

Przylecą ptaki wspomnień,
zazieleni się polana życia,
a kwiaty nowej nadziei zakwitną.
Już się nie mogę doczekać
zobaczyć ten krajobraz
przeplatany makami szczęścia
i zbożami pokory.

A wtedy w kalendarzu zapiszę,
że jutro nadeszło dzisiaj.