poniedziałek, 30 marca 2009

Wiązanka słowna II

Recykling to naprawdę trudne słowo...

a rozwija się rozwija...

To działa ;D ;D

naprawdę działa :D
Zczaiłam glony...
Idziemy do transformatorowca?

Ale tam są pająki...
Oż dajcie spokój.. Nie to nie...
A wtedy Piotr zapiał, a kogut zapłakał...
Ale recykling to naprawdę trudne słowo...



Recykling z naszego życia?
Czemu nie?!
Może uda się wszystko zrozumieć,
zapłakać jak kogut,
zawyć jak Piotr...

Przezwyciężyć strach...

A wtedy znów wszystko będzie dobrze -
bo nawrócone...

Wiersz o Ojcu

Wiesz Ojcze,
chciałem o Tobie
napisać wiersz...
Chciałem napisać
O Twojej dobroci
i miłosierdziu...
O tym jak się poznaliśmy...
Chciałem,
ale chyba nie potrafię
ubrać tego wizerunku w słowa.
moje słowa...
Gdybym chciał Cię opisać -
byłbyś moimi przyjaciółmi,
byś był mymi bliźnimi,
członkami mojej rodziny...
Gdybym chciał Cię opisać -
musiałbym opisać piękne krajobrazy gór,
wszelkie widoki nizin i wyżyn,
wszystkie doliny i głębiny mórz...
Gdybym chciał Cię opisać -
musiałbym opisać
to co było,
co jest i
co będzie...
Gdybym chciał Cię opisać -
musiałbym spojrzeć w niebo,
w kosmos i rozejrzeć się na ziemi...
Ale nie potrafię opisać Twej wielkości -
zbyt mały jestem -
prochem tylko -
próbującym pisać...
Próbującym tylko...

niedziela, 29 marca 2009

Dary

Ah... Jaki piękny dzień...
Moje oczy widzą...
Moje dłonie dotykają...
Moje uszy słyszą...
Moje usta potrafią
Cię chwalić Panie -
za łaski mi wyświadczone....

Dziękuję...

piątek, 27 marca 2009

Nasze czasy...

Pierduśniki codzienności!
Niepodobacze wszystkich rzeczy!
Łączcie się -
by zatracić się w swojej codzienności
i w swoim sposobie życia...
A wtedy przyjdą czasy -
kiedy dobro ostatecznie
zatryumfuje...
O przyjdź już Chryste
i skończ z tą komedią naszych czasów...
Reżysera dawno zwolniono -
gra aktorów nie ma zasad...
A ja, tak bardzo tęsknię
za Twoim wezwaniem do miłości
i Twoją obecnością...
Spraw, aby moje serce,
przylgnęło do Ciebie -tak blisko,
aż wtopi się w Nie,
aby przebywać w źródle Miłości...

czwartek, 26 marca 2009

Wiązanka by Aneta

Zróbmy coś z niczego...
Oła... oła... oła...
Jak mnie skurcz
złapał...
Próbuj, próbuj tam -
gdzie ziemię obiecaną daje Ci Pan...
Jubali... Oł Jubali....
Odprowadzę Cię do Biedronki...
A pójdę jeszcze troszeczkę...
Idę do swojej Częstochowy...
Pozdrowienia...

wtorek, 24 marca 2009

Wśród ciemności

-Wśród ciemności...
-Yhm... Słyszałem...
-Wśród ciemności...
-Po co to tyle razy powtarzasz?
-Bo ja boję się ciemności...
Jest wtedy tak zimno...
Drżę...
Ogrzej moje serce -
proszę...
-Wyjdź z ciemności....
-Słyszałem... Ale nie wiem jak...
- Zapal iskierkę nadziei...
To wszystko...

Zasypało śniegiem

Zasypało śniegiem...
Taaa.... A podobno wiosna w pełni...
Ale nie ma tego złego -
co by na dobre nie wyszło -
nie widać szarości ziemi,
ziemi w pełni nie obudzonej...
Zasypało śniegiem...
Taaa.... A podobno się nawróciłeś...
Tak. Ale skoro już o tym mowa -
to znowu zaczynam od nowa...
Znowu...
Znowu...
Znowu...
Może lepiej niech już przysypie tym śniegiem -
bo nie widać tego błota?
A wiosną znów zakocham się...
Jak przyjdzie -
bo na razie zima w pełni...
ale przyjdzie i roztopi te pozory...
Zobaczysz...
Jeszcze ujrzysz -
wiosnę zmartwychwstania...
Jeszcze poczujesz -
wiosnę metanoi...
Zobaczysz....

niedziela, 22 marca 2009

Ślepiec

Powiedz mi to tak -
żebym zrozumiał...
Powiedz mi,
że mnie kochasz...
Daj mi poczuć Twą bliskość...
Słabość jest moim trzecim imieniem...
Całe życie w oczekiwaniu...
Słabnę...
Duch ochoczy,
ale ciało słabe...
Niczym Jakub z Tobą -
będę walczył...
Daj mi siły...
Proszę...
Daj - a wtedy możesz
mi swobodnie zwichnąć biodro...
Proszę tylko o siły?
Czy to tak wiele?
Tak - za wiele...
Jestem ślepcem...
Z powodu pychy straciłem wzrok...
Nie widzę tego co mam...
Nie widzę łask danych mi przez Ciebie...
Zostań mym przewodnikiem -
prowadź drogami Twej woli...

Pastwiskowa codzienność...

Codziennie..
Nie ma wykrętów!
Codziennie...
Tak, każdego dnia...
Codziennie...
Tak, w każdej godzinie...
Codziennie...
Tak, w każdej chwili życia...
Codziennie miejmy Słowa Chrystusa przed oczami -
jako drogowskaz dla naszych ścieżek życia...
Codziennie odnajdujmy drogowskaz -
nawracajmy się,
by schronić się pod płaszczem
Dobrego Pasterza,
który zna swoje owce
po imieniu...
A wiosną razem z Nim -
wybieram się na pastwisko...
Pewnie spotkam inne zwierzątka...
Zająca kicającego po łące...
Zażyje trochę świeżej trawy,
a przed oczami zawsze będę miał
kij Jego i laskę pasterską...
By być blisko Niego...
Nie odejdę...
I nie zagubię się...
Bo przy Nim są
Zdroje Wody Żywej
i przy Nim
można żyć w duchowej obfitości -
zaznać szczęścia -
zaznając Jego bliskości...

sobota, 21 marca 2009

Wiosna, wiosna idzie...

Młody człowiek
pełen radości wybiegł na ulice -
"wiosna, wiosna idzie..." -
krzyczał -
"Ach jaki piękny dzień...
Jaka piękna pogoda,
jaki piękny jest nasz świat..
Jak dobrze być tu i teraz..."
Zarażał przechodniów swym uśmiechem...
Zarażał ich zachwytem piękna...
"Ach, wiosna, wiosna idzie..."
Nagle zebrał się tłum.
Pochwycili młodzieńca...
I zaczęli go podrzucać...
Może była to forma podziękowania -
bo może nie zauważyli wiosny...
Może była to złość,
że zmusił ich, by oderwali się od swojego pędu życia...
Może...
"Wiosna, wiosna przyszła..."
Nareszcie trochę życia -
po zimie... :)

czwartek, 19 marca 2009

Pustynia duszy II

Idąc przez pustynie -
szukasz oazy -
Panie, gdzie jesteś?
Gdzie jest Źródło Wody Żywej?
Którędy iść...
Wiem...
Naśladować...
Kroczyć po śladach...
Ale wiatr zasypuje
Twe ślady...
Wpada mi w oczy,
nic nie widzę...
Gdzie jesteś?
Wyciągam bezradnie ręce
i staram się podążać ku Tobie...
Czuję, że mnie wspierasz...
Z każdym krokiem
mówisz:
"Jeszcze troszeczkę,
dasz radę...
Widzisz, jak ładnie ci idzie..."
Dziękuję za nadzieję...
Za cichą obecność,
której nie widać...

środa, 18 marca 2009

Pustynia duszy I

Zegar na ścianie
wybił tajemniczą godzinę...
Po ścianie przesuwają się cienie...
W pokoju panuje ciemność -
tylko maleńka smuga światła księżycowego
wkrada się przez okno...
Boję się...
Lękam się...
Po parapecie przechodzi kot,
przeciąga się...
Pragnę świtu...
Pragnę słońca...

Kiedy żyjemy w grzechu -
zapada w naszej duszy noc...
Ciemna noc...
Gdzieś z nas, ze środka wydobywają się
przeraźliwe jęki kojotów na pustyni duszy...
Wody... Wody Żywej...
Chrystusa...
Sakramentów...

Zielono mi...

Słońce wyszło zza chmur -
nareszcie...
Może w końcu ludzie
zobaczą, że nawet za
najgrubszą warstwą
chmur świeci słońce -
że nawet w dni ciemne -
można dostrzec przebłyski jasności...
Gdyby tylko nie ten wiatr -
gdyby tylko nie telepało drzewami
jak w gorączce -
pomyślałbym,
że już lato...
A tu dopiero wiosna się rozkręca...
Szykuje sztalugi,
oby starczyło jej zielonej farby -
bo muszę trochę pożyczyć,
moje wnętrze chce odmalować...
A jak...
Każdego dnia na nowo -
robię remont...
A co mi tam...
Każdy dzień przybliża mnie do wieczności -
już się doczekać nie mogę...
A wiosna nastraja mnie
do nadziei... Zielono mi...

wtorek, 17 marca 2009

Próbuj...

Próbuj...
Próbuj...
Próbuj...
Próbuj...
Próbuj...
Próbuj...
Próbuj...
Próbuj...
Próbuj...
Aż się uda...

Wypchną Cię drzwiami -
wejdź oknem...

Przez swoją wytrwałość
będziecie wysłuchani...

Próbuj...
Próbuj...
Próbuj...
Powodzenia :)

poniedziałek, 16 marca 2009

A może tak, a może siak...

-Zróbmy coś z niczego!
-Nie chcę mi się...
-A daj ty se spokój.
-Macie rację nic nie róbmy!
-Ej, dlaczego tu się nic nie dzieje...?
-Ale nudy.

Zamiast poddawać się -
wstań i zrób coś -
na co masz ochotę -
wykorzystaj ten czas...
Narzekanie nic nie zmieni -
działanie - owszem...

Do roboty!

- Łatwo mówić. Żeby mi się chciało,
jak mi się nie chce...

A tak a propos -
właśnie zrobiłeś jakiś krok do przodu...

niedziela, 15 marca 2009

Boży wysłannik

Kiedy zapatrzony w Chrystusa
odnajdujesz siłę,
by nieść swój krzyż...
Stajesz się Bożym wysłannikiem
z tarczą radości,
zbroją miłości,
hełmem wiary
i mieczem nadziei
dla siebie i dla innych...

Fragment życia

Biegł króliczek -
nie wyrobił na zakręcie -
zgubiła go pewność siebie
i zapatrzenie w odbicie w lustrze...
Ptaszyna spłoszona uciekła -
ale znalazła schronienie
w ramionach spokojnego drzewa
i błękitnego nieba,
tuż obok słońca...

Jak dobrze,
że są przyjaciele -
wtedy kiedy jest źle,
kiedy się już na prawdę nic nie chce...

Dziękuję Wam, moi drodzy...

Ps - wiadomość od ptaszyny -
a króliczek ma w twarz... :D

sobota, 14 marca 2009

Ile znaczy...

Ile znaczy obecność...
Nie wie nikt...
Tylko pies z kulawą nogą -
machający ogonem
na widok nowego pana...

Ile znaczy rozmowa...
Nie wie nikt...
Tylko ten, kto chociaż
przez chwilę chciał coś powiedzieć -
a nie mógł...

Ile znaczy przyjaźń?
Ile znaczy miłość?
Ile znaczy drugi człowiek?
Czy zawsze musimy utracić kogoś,
aby przekonać się,
że był dla nas ważny?

Wiosenne przebudzenie II

Wstałem rano -
nie to nie możliwe...
Spadła mi cegła na głowę -
że się obudziłem?
Nie - wiosna idzie -
wczesne promienie słońca -
zadomowiły się w moim pokoju -
musiałem je ugościć...
Zaprosiły znane gwiazdy -
zespół ptasi i
kocią orkiestrę -
koniecznie chciałem ich posłuchać
i zebrać autografy...
Po domu rozeszła się
woń sałaty, pomidorów i ogórków -
oh! wiosna idzie...
Dopijając poranną kawę -
dyskutuję z zaspanymi drzewami -
wstawać! i to ino raz!
budzić się do życia!
Ah - jak mi zielono....
Wiosna idzie -
przyjmę ją po królewsku,
jak należy...
Sprzątnę mieszkanie i piwnice,
i ogródek mały...
Może zostanie na dłużej -
w moim sercu...

czwartek, 12 marca 2009

Poezja w nas

Panna Świergotka -
zabiła dziś kotka -
a pan kotek tak miał -
że to samo chciał...

Gdyby prawdziwe były te słowa -
zrozumiałaby je mądra sowa...

To tak to, to... tak to... to...

W wagonie słowa -
w zdania połączone...

Boli mnie już głowa -
a moje ciało kona -
za dużo myślenia -
Mam dość! Mam lenia!

Nie bój się nas - mówią...
Baw się z nami - słowami - ptaszkami...

Ptaszyna odleciała -
kartkę mi porwała...

To tak to, to... tak to... to...

Kot dorwał ptaszynę -
Kota - Panna Świergota....
A pociąg odjechał...
W dal, jaki w nas żal...
Zabawa skończona -
nasz wiersz kona!

A na papierze -
co nam w duszy gra...

środa, 11 marca 2009

Uśmiech

A oto najnowsze fakty
ze świata...
Odkryto nową broń,
łatwo dostępną dla każdego.
W szybkim tempie,
zaraźliwie się rozprzestrzenia...
Dziwnie zmienia stan duszy...
Dodaje nadziei,
chwili szczęścia...
Niszczy melancholie,
przygnębienie -
złe myśli odgania daleko w dal...
Dokonuje się dzięki niej -
mimowolnej odpowiedzi -
uśmiechem na uśmiech...
Radością na radość...

Chlebie najcichszy...

Jak dobrze być sobą,
nosić swój krzyż,
przeżywać własne radości...

Jak dobrze nauczyć się
dzielić z innymi ich
cierpienie i entuzjazm.

Jak dobrze mieć tak bliskiego Boga -
pomagającego przetrwać trudności,
dającego szczęście...

Naśladować -
pójść po śladach...

Panie, "Przemień mnie w Siebie,
bym jak Ty stał się chlebem..."

poniedziałek, 9 marca 2009

Uśmiech do słońca

Uśmiechnij się do słońca -
jak ono uśmiecha się do Ciebie...
Nie pozwól,
aby smutek zaważył o Twoim szczęściu...
Każdy dzień to nowa szansa -
po to, by umieć żyć...

niedziela, 8 marca 2009

Wiosenne przebudzenie

Mały chłopczyk wstał rano
i zaczął krzyczeć -
wiosna, wiosna przyszła,
spójrzcie -
jaką radość przyniosła...
Wiosna, wiosna,
ile zielonej nadziei,
ile słońca...
Ile walki dnia z nocą...
Wiosna!
Wiosna w naszych sercach
się zadomowiła...
I czar swej nadziei -
w nasze wnętrze przelewa...

sobota, 7 marca 2009

Podnieś mnie..

- Czy miłujesz Mnie?
-Tak! Przecież to oczywiste... Zobacz ile zrobiłem,
jak się angażuje... Spójrz na mnie -
okaz wyznawcy.... Idealne połączenie!
To oczywiste, że Cię kocham...
- Czy miłujesz Mnie?
- Nie rozumiem dlaczego drugi raz pytasz -
przecież już Ci powiedziałem - no może czasem
jakieś niedociągnięcia się pojawiają -
ale wiesz, w końcu jestem i tak najlepszym uczniem...
-Czy miłujesz Mnie?
- Smutno mi się zrobiło, że zapytałeś mnie po raz trzeci...
Ale masz rację, prawda jest inna -
nie jestem taki świetny jak się mi wydaję,
ale chcę się zmienić, dopomóż mi, przemień mnie w Siebie -
bym jak Ty stał się chlebem...
-Jesteś już gotowy - pójdź za Mną... teraz żyjesz w prawdzie...
Teraz możesz nazywać się moim uczniem...

czwartek, 5 marca 2009

O Światłości!

Światłością rozświetlić dzień i noc...
Tak, tak...
Dotknąć Słońca...
Wzbić się w przestworza -
zapomnieć o całym świecie -
tylko na chwile -
tylko po to,
by umieć Kogoś pokochać...

środa, 4 marca 2009

List do Jezusa

Witaj Chrystusie,
to ja Twój uczeń...
Piszę do Ciebie -
sam do końca nie wiem dlaczego...
Może po prostu stęskniłem się za Tobą...
Chciałem Ci powiedzieć,
że Twoje wskazówki dotyczące życia są nieocenione...
Co ja bym bez Ciebie zrobił?
Pewnie zgnił gdzieś w przydrożnym rowie...
Dziękuję Ci,
że nieustannie się mną interesujesz...
Kończąc -
chcę Cię o coś poprosić...
Weź mnie za rękę i prowadź przez życie...
Bo tylko z Tobą jestem na prawdę szczęśliwy.

Twój uczeń

wtorek, 3 marca 2009

Nadejdą nowe dni

Nie martw się -
przyjdą dni
z nowym wschodem słońca...
By był wschód -
musi być zachód...
By był dzień -
musi być noc...
By być szczęśliwym
trzeba zaznać też trochę goryczy...

niedziela, 1 marca 2009

Trudne wymagania?!

Piękno jest trudne...
Bo gdyby było proste -
stałoby się tandetne...
Ciężko jest kochać...
Bo gdyby przychodziłoby z łatwością -
nie docenialibyśmy miłości -
stałaby się doznaniem -
jednym z wielu -
uciechą, uczuciem
na wyciągnięcie ręki...
Życie wiarą wymaga wysiłku..
Bo gdyby łatwo przychodziłoby nam wierzyć -
wiara stałby się nauką -
wędrówka i wzrastanie zamieniłyby się w poznanie...

Dojrzewamy w swoim życiu niczym roślina...
Ziarnko rzucone w ziemie, obumiera -
wychodzi z siebie -
przebija się przez ciemności ziemi,
przez trudności -
cały czas ucząc się żyć -
wzrasta ku Światłości...

Uczyć się od rośliny...

Modlitwa

Zamknięte w kilku słowach wyznanie...
Otwarte przez potrzebę serca...
Pobudzone myśli -
intensywnie wznoszone
do niebios bram...
Dzisiaj powiesz na to -
wysłałem sms'a-
do Pana Boga -
z treścią:
Kocham Cię, Panie...