czwartek, 30 listopada 2006

Rachunek miłości

"Jeśli mam kochać prawdziwie i szczerze,
muszę być zdolny dawać drugiemu coś,
co jest naprawdę moje."
Thomas Merthon

Na czym opiera się moja miłość?
Czy opiera się na mnie, czy drugim człowieku?
Jak wygląda moja miłość?
Czy jest ciągłym dążeniem do zaspokojenia mojego instynktu
albo jakiś wewnętrznych potrzeb
lub egoistycznych pragnień, skupionych tylko na braniu?
Czy może jest obfitym dawaniem z siebie,
nie tyle z tego co mi zbywa,
ale z tego co jest mi bliskie i drogie?
Czy umiem kochać, czy tylko udaję miłość?

środa, 29 listopada 2006

Nie zapomnij o Nim...

W nocy przechodzi obok Twego śpiącego ciała,
cicho szepcze do Twego ucha:
"Jutro będzie kolejny dzień,
nie zapomnij o Mnie..."
On zawsze pamięta o Tobie,
obdarza Cię niezliczonymi łaskami,
On daję Ci się za darmo...
A Ty: czy pamiętasz o Jezusie?

poniedziałek, 27 listopada 2006

Modlitwa serca V

Panie, przegrałem bitwę...
Obraziłem Cię grzechem, niestety...
Pogrążyłem swe serce w ciemności...
Tobie sprawiłem ból...
Żałuję tego...
Wiem, że przegrałem bitwę,
że to nie oznacza porażki...
Byle bym się nie poddał,
bylebym dalej walczył w duchowej walce...
Jezu, Ty pokazujesz mi,
jak mam powstawać,
proszę Cię, abym zawsze miał Ciebie przed oczami
i pamiętał, że zawsze warto iść dalej...
Wojna duchowa trwa,
pod koniec życia, będę z niej rozliczony,
obym jak stanę z Tobą Twarzą w twarz,
nie musiał się wstydzić
i mógł Tobie, Boże, powiedzieć,
starałem się z całych sił
i miałem Ciebie zawsze przed oczami...
Chciałbym Panie,
byś oślepił moje duchowe oczy
w taki sposób,
abym zawsze szedł tylko w Twoją stronę,
prowadzony tylko Twoim głosem...
Amen.

niedziela, 26 listopada 2006

Cisza...

Potok słów,
zbędna paplanina,
nieustanny słowotok...
Milion niepotrzebnych słów na godzinę,
tysiąc kłamstw na dobę,
sto zbędnych zdań na tydzień...
Dosyć...
Potrzebuję ciszy,
bo Bóg przemawia w ciszy...

sobota, 25 listopada 2006

środa, 22 listopada 2006

Gdy walczysz...

W swojej walce ze słabościami
nigdy nie jesteś sam!
Wspomaga cię Jezus
swoją Miłością,
Maryja
i Twoi Święci Patronowie...
Od ciebie tylko zależy,
czy dasz z siebie wszystko by być bliżej Pana?!
Wiem,
że ta walka
nie jest ani łatwa, ani krótkotrwała,
ale warto,
bo przecież czeka:
sprawiedliwe Królestwo,
niezliczone skarby,
które nie jesteśmy sobie wyobrazić,
a co najważniejsze
spotkamy się z Nim twarzą w twarz
i ujrzymy Go takim jakim Jest...

wtorek, 21 listopada 2006

Największy dar...

Uświadomienie sobie Bożej Miłości,
którą Sam Bóg mnie darzy,
było dla mnie największym darem,
który otrzymałem,
w tym darze także zawierają się inne dary,
takie jak dar życia, wiary...
Panie, naucz mnie wypełniać Twoją wole,
niedozwól, bym kiedykolwiek
obraził Twój Majestat,
Proszę, niedozwól,
bym odrzucił Twoją Miłość...
Amen.

Oczyść, proszę...

Panie,
dlaczego jesteśmy nieczuli na Twoją Miłość,
dlaczego tyle w nas nienawiści?
Dlaczego zabijamy innych ludzi?
Dlaczego ranimy siebie nawzajem słowem,
wypalamy w sobie życie,
zabijamy nadzieję w drugim człowieku...
Dlaczego ciągle patrzymy
na czubek własnego nosa,
a nie rozejrzymy się dookoła,
przecież obok nas są też ludzie,
oni też kochają, żyją i czują...
Panie,
uzdrów mnie,
wypal we mnie moje słabości,
naucz mnie kochać...

poniedziałek, 20 listopada 2006

Me Kochanie...

Panie,
na nowo się w Tobie zakochałem,
na nowo rozpaliłeś mnie ogniem Twojej Miłości...
Obyśmy nigdy nie ranili Twojej Miłości...
Panie, który jesteś Miłością,
naucz nas kochać...

Amen. - Niech się tak stanie...

środa, 15 listopada 2006

Szukając i skupiając

Panie,
ja ciągle szukam...
Proszę Cię,
pomóż mi Ciebie odnaleźć...


Najbliższe dni będą dniami skupienia,
mam z Tobą, Mistrzu tyle do przegadania...

wtorek, 14 listopada 2006

Modlitwa serca IV

Boję się tylko jednej rzeczy,
że mogę odejść od Ciebie, Panie,
stracić Miłość, którą mnie obdarzyłeś.
Uzdrów mnie Panie,
z tego lęku.
W moich morzeniach dostrzegam
pragnienie życia wiecznego,
oglądania Ciebie twarzą w twarz,
przez całą wieczność.
Amen.

poniedziałek, 13 listopada 2006

Twoja bliskość...

Zamykam oczy,
widzę tylko Ciebie.
Otwieram je
i znów dostrzegam Twoje odbicie w innych ludziach...
Szukam Cię,
ale niepotrzebnie,
jesteś przecież tak blisko,
mój Mistrzu...

sobota, 11 listopada 2006

Pogoń...

Ludzie...
Pogoń za wyższością..
Za autografem,
widokiem w telewizji,
głosem w radio,
tysiącami sprawami...
Pogoń za piedestałem,
a przecież można inaczej
ciszej...
Pragnę ciszy...
Pragnę Ciebie...
Pragnę zatopić się w Twojej Miłości,
nie chcę się więcej opierać,
Boże...

Dziękuję...

Panie,
Ty mnie prowadzisz,
wskazujesz mi drogę,
a ja tego nie doceniam...
Zamykam się w tym co ja chcę,
zamykam się w swoim świecie
marzeń, ideałów,
a życie jest tylko życiem...
Bez Ciebie bym go nie przeżył...
Dziękuję...

piątek, 10 listopada 2006

Bohater tragiczny

Bohater tragiczny zasypia,
By znów obudzić się bez zmian,
Każdego ranka na nowo ma nadzieję,
Na lepsze jutro,
Jednak los jest nieugięty,
Swą nieobliczalnością zaskakuje go,
Codziennie na nowo.
Mimo to, bohater tragiczny idzie dalej.

Może tragizm jest tylko iluzją?
Może się wszystko zmieni? –
- pyta.

Ma nadzieję…

czwartek, 9 listopada 2006

Świeca

Płonie świeca,
przechodzą obok niej ludzie,
starają się by zgasła...
Przyszła wichura,
ale ona się nie poddała,
dalej płonie,
padał deszcz,
lecz jej płomień wytrwale świeci...
W pewnym momencie
zaczęła tracić siły,
płomień nikł,
Panie, ona potrzebuje Twego powiewu,
by trwała...
Czy się odrodzi?

środa, 8 listopada 2006

Boski zapach cnót...

Idę drogą
czasami szeroką, czasami wąską,
potykam się o ciężar własnego krzyża,
własnych słabości,
a przecież Ty uczysz nas,
że zawsze warto powstawać
i pokazujesz jak to zrobić,
ciągle uczysz nas Miłości,
napełniasz Boską wonią
oddania, pokory, zaufania...

wtorek, 7 listopada 2006

Rozmowa ze Stwórcą...

Noc.
Pełnia.
Ciemna noc.
Świetlista pełnia.
Promień łuny pada
na pole, ogród i lasy...
Wpada też do domu,
oświetla mroki pokoju.
Widzę mężczyznę,
klęczy, modli się...
Promień światła przesuwa się dalej,
pada na krzyż,
w który wpatruje się mężczyzna.
Czas mija,
a on nadal
pokornie uniża się
u stóp Króla,
rozmawia ze Stwócą,
zatapia się w Jego Miłości...

niedziela, 5 listopada 2006

Człowiek zza drzwi...

Widziałem
jak stał za drzwiami,
ukratkiem się przyglądał
co za nimi się działo,
bał się czegoś...
Cały drżał i co chwile spoglądał,
czy nie jest obserwowany...
Po poliku spływały
mu krople ołowianego potu...
Nagle się czegoś przestraszył
zamknął drzwi,
już ich nie miał kto uchylić,
uciekł z kościoła...

Bał się Ciebie, Panie,
Twej dobroci i miłosierdzia,
bał się innych, by go nie zobaczyli...

Modlę się za niego...

czwartek, 2 listopada 2006

Krzyż

Kocham swój krzyż
i nie zamienie go na inny...
Jest wyłącznie mój...

Bliskość
Chrystusa
Ukrzyżowanego...

środa, 1 listopada 2006

Zapalam świecę...

Zapalam świecę
nad grobem moich bliskich...
W swych modlitwach
wspominam jeszcze dusze,
które w czyścu
płukają swe szaty we Krwi Baranka,
one potrzebują mojej modlitwy...
Dlatego zanosze do Ciebie, o Panie,
pokorne błagania,
przebacz im winę swych czynów,
popełnionych tutaj na ziemi
i daj im wieczny odpoczynek
u Twego boku,
daj im oglądać Twoje Najświętsze Oblicze,
pełne Miłości...

Modlitwa

Do Nieba wznoszę Swe serce
i pragnę zjednoczyć się z Nim,
przez wstawiennictwo tych,
co opłukali swe szaty we Krwi Baranka...
Święci wypraszają mi łaski
u Wszechmocnego...
Spływa strumień na ziemię...
Krążaca kropla modlitwy,
bliskości Boga...